Ogród Haliny

Kasztany włoskie, cytryny,pomarańcze,oliwki,  tam lavenda , gdzieś niżej szałwia i rozmaryn – no własnie tak wygląda ogródek Pani Haliny. Od samego przyjazdu do Polski marzyła o pięknym zielonym ogrodzie i teraz po tylu latach w końcu go ma.

DSC00769

 

Przez ponad dwadziesciaa lat sadziła przeróżne drzewka i kwiaty przywożąc je za każdym razem z odległych Włoch bo chciała oprócz kuchni włoskiej również przywieść do polski włoską nature.

DSC00757 DSC00759

Wiele niestety tych sródziemnomorskich roślin sie nie przyjeło bo u nas srogie zimy lecz kilka najbardziej wytrwałych udało sie zaklimatyzować. I tak w Murzasichlu mamy winogron z odmiany pinot, kasztany z Borgotaro, lavende z Provancjii i wiele innych przeróznych okazów które pozwoliły na utworzenie fascynującego ogródka z włoskim akcentem.

DSC00761 DSC00765 DSC00762

DSC00768

Co prawda ta piękna zielen  trochę poprzeszkadzała tym którzy nas szukali, bo rzeczywiście z drogi nie łatwo nas  zauważyć , lecz myśle że pozniej siadając w ogródku docenili idee tego spokojnego i wyjątkowego miejsca. Pozdr

 

Uwaga Pies

Naszą mastkotką restauracji zawsze był bokser. Już od samego początku istnienia Lechalet wiadome było wsrod stałych gości  że w restauracji  chadzał pod stolikami bokserek.
SONY DSC
Był Kaster, Bimba Regina a dziś już czwarte pokolenia nazywa się Parma.  Ostrzegam wszystkich że jest to najbardziej łakomy bokser na swiecie i dla jedzenia zrobi wszystko. Ma słabość oczywiście do szynki parmenskiej a szczególnie do tej na pizzy, więc Apeluje  abyscie się Wy drodzy goście nie dali zrobić bo Parma potrafi żebrac profesjonalnie i dla porównania mina kota w butach ze shreka przy jej to po prostu pikuś.( Ja niestety też czasami ulegam ale ten pies to po prostu zawodowiec ) 🙂

Sezon za nami….

Śnieg powoli stopniał i wyciągi zaczeły powoli zamykać działalność. Chociaż naprawdę u nas w Murzasichlu jest ciepło to jeszcze przed wielkanocą udzerzy  na pewno fala zimna i krajobraz znów zmieni kolory na jasną biel. Jednak  już nie oszukujmy się ludzie już myślą o wiośnie i tak samo sezon na narty dobiega końca.

My takze powoli zmieniamy nasze harmonogramy i powoli będziemy się przygotowywać do wiosny.Trzeba podładować baterie , poszukać nowych produktów i doznac nowych inspiracji  , które pozwolą na przygotowanie nowych i smacznych propozycji na wiosne .

Pragnę jak co roku podziękować wszystkim którzy nas odwiedzili i czasami chociaż nie było po drodze to i tak mieli chęć żeby zrobić kilka kilometrów więcej żeby do nas wpaść. Ponoć właśnie po tym się poznaje smakosza  i może rzeczywiście – smakosz to nie wcale ten który się będzie zachwycał dobrym jedzeniem ( bo zresztą jak coś jest dobre to nawet osoba nie znająca się na rzeczy to powie że jest dobre ) lecz ten który przemierzy nawet kilkadziesiąt lub czasami kilkaset kilometrów aby specjalnie pójść zjeść to Coś na co ma ochote. Pozdrawiam

Nasza restauracja będzie czynna codziennie oprócz wtorku i środy od 12.00 do 21.00

 

Addio Vincenzo

Z dniem 7 grudnia odszedł na zawsze nasz serdeczny przyjaciel Vincenzo Mecca.  Człowiek  który kochał swój zawód a przede wszystkim Podhale z którego niechciał wyjezdzać nawet w niskim sezonie kiedy nie było co po prostu tutaj robić. Był człowiekiem otwartym na ludzi i do ludzi zawsze go ciągneło. A to kiedy pracował w kuchni lubił wyjść i pogadać z gościem a to nawet wpaść do nas do Lechalet kiedy miał wolne od pracy, żeby pośmiać się z ciekawych rzeczy jakie się mu przydarzyly. Był bardzo dobrym kucharzem który jak to on sam mówił lubił kuchnie taką jak kiedyś: bez pieców konwekcyjnych , robotów, prosta i zdrowa. Lubiałem z nim rozmiawiac szczególni o kuchni , wymienialiśmy się radami i czasami nawet coś razem przygotowaliśmy żeby póżniej to razem zjeść i ocenić jak nam wyszło.

Dzisiaj już jednak Vincenza niema i zostaje po nim tylko wspomnienie i …. peperoncino które mi przyniósł ostatnim razem kiedy się widzieliśmy.Poradził mi żebym go włożył do oliwy i po kilku tygodniach używał go tylko na specjalne okazje, bo to prawdziwe peperoncino z jego ogrodu. Tak zrobiłem .

W Lechalet nigdy cię nie zapomniemy. Żegnaj Vincenzo

Tajemnica Lechalet …. ujawniona;)

Wiele w te wakacje mieliśmy pytań skąd mamy dostęp do wielu ziół i wyszukanych sałat. Kwiaty cukinii, dzika rukola (selvatica ),  biały szpinak, ciemna cykoria, bazylia drobnolistna, tymian, rozmaryn, estragon itp. Postanowiłem zdradzić mojego sekretnego dziennego dostawce swieżych ziół , oto i on …  Roberto 😉  – mój tato który w te wiosne postanowił stworzyć mały ogródek zielny. ( tylko mu nie mówcie że go zdradziłem 😉 )

Oto kilka zdjęc zrobionych z ukrycia.

 

Koniec sezonu …

 

Z dniem dzisiejszym informujemy wszystkich naszych gości że konczymy wysoki sezon letni. Nasza restauracja jednak oprócz wtorku bedzię czynna cały czas jak co roku, w przeciwieństwie do INNYCH WIELKICH WŁOSKICH LOKALI którzy otwierają jedynie sezonowo.

Zapraszamy serdecznie wszystkich szczególnie że niebawem zmienimy kartę na jesienną a wtedy będą państwo mogli delektować się wspaniałymi daniami z prawdziwkami, słodkimi dyniami i dziczyzną.

Wiosenne Refleksje

Sezon zimowy już za nami a ja pragnę  szczególnie podziękować  tym wszystkim którzy uzbroili się w cierpliwość przy czekaniu na niektóre potrawy z powodu dużego ruchu w  restauracji. Dawno w Lechalet nie było takiej dużej ilości osób( tej zimy pobiliśmy rekord jeśli chodzi o ilość obsłużonych gości )  lecz to pozytywny sygnał że mimo wiele równie dobrych i przyjemnych lokali na Podhalu to coraz częściej Lechalet staje się ulubionym miejscem na obiad czy kolacje. Sam przyznam że nie przepadam za tym okresem z powodu że wszystko dzieje się bardzo szybko i mało jest czasu  w sumie na jakiekolwiek danie ,mając na uwadze że wszystko przygotowujemy od zera. Mam nadzieje że chociaż wszystko było przygotowane w ekspresowym tempie, smakowało tak pysznie jak zwykle.

Teraz jednak kończymy naszą przygodę z zimą i powoli rozpoczynamy NOWĄ z coraz blizszą i ukochaną wiosną. Menu oczywiście powoli będzie się zmieniać oferując więcej potraw z świeżych jarzyn i owoców. Coraz bardziej także będziemy wyszukiwać nowe i interesujące wina które jak zwykle będą zawsze idealnym towarzyszem do naszych potraw.

Planujemy kilka nowych niespodzianek związane z rozbudową naszej restauracji. Na razie nic nie zdradzamy lecz jesteśmy pewni że to co stworzymy będzie czymś wyjątkowym co tylko tutaj w Murzasichlu znajdziecie. Nie zostaje mi nic innego jak tylko życzyć pięknej  wiosny. Pozdrawiam   GP

 

 

 

Zakończenie sezonu

W  dniu 4.09  zakończył się wysoki sezon. Pragne szczegolnie podziekować tym wszystkim którzy ze względu dużej ilosći gosci w restauracji uzbroili się w cierpliwość i czekali troche dłużej na swoje zamówione potrawy. Mam nadzieje ze chociaż przygotowywane w ekpresowym tempie smakowaly równie dobrze jak zwykle.

Od dziś powoli będziemy sie starać popracować nad nowym menu który będzie dostępny na jesień. Wprowadzimy jak zwykle mnóstwo dań z prawdziwkami i jako nowość dla restauracji (lecz nie dla nas )wprowadzimy pierogi nadziewane dynią i ciasteczkiem amaretto.  Mamy w planach także  wprowadzenie wiele nowych czerwonych win gdzie  kazdy znajdzie coś dla siebie. Powoli żegnamy lato i szykujemy się na według naszych prognoz wspaniałą jesień.