Top 5 win musujących – selekcja ChefLab

Czas pożegnać ten rok na dobre, nowy przywitać z dobrymi bąbelkami. Przedstawiam wam moją selekcję win musujących, myślę że każdy znajdzie coś dla siebie ? :.

  1. „Sottoriva” Malibran – jedno z moich ulubionych win z grona prosecco. Winifikowane starą metodą na osadzie jest świetnym winem do posiłku i nie tylko. Charakteryzuję się wyjątkowo rustycznym stylem, ale jak na takie wino jest naprawdę ładnie zbalansowane. Wino można pić na dwa sposoby: zmieszane lub nie. Druga opcja jest interesująca jak chcemy zacząć od aperitifu i skończyć na treściwym winie, które przypasuje nawet do konkretnego risotto.
  2. Valdobbiadene Prosecco Superiore Brut „San Boldo”- eleganckie prosecco od czołowego producenta z Valdobbiadene. Świetny bukiet owoców tropikalnych z ananasem i mango na pierwszym planie. Pyszne wino do celebrowania, świetna miękkość i równowaga. ?.
  3. Pet Nat Aus –  o tym winie napisałem konkretnie tutaj. W skrócie jest to młoda cava w frywolnym stylu. Pozycja bardzo ciekawa szczególnie z uwagi, że jest to wino ekologiczne.
  4. Valdobbiadenene Prosecco Superiore Extra Dry Mongarda – górskie prosecco od małego producenta z tradycjami. Wino z uwagi na położenie winnicy charakteryzuje się specyficznym bukietem zielonych owoców i ziół. Wersja extra dry bardzo przyjemna, z uwagi na małą ilość cukru resztkowego.
  5. Moscato di Asti Bocchino – najlepsze Moscato jakie znam i najlepsze rozwiązanie jak mamy ochotę na coś słodkiego podczas świętowania. Konkretnie o tym wspaniałym winie tutaj

Wszystkie wina są  dostępne ( jak na razie) w naszej restauracji. Zapraszam do zakupów. Salut Chef

Prosecco z osadem czy bez ???

pros

Lato juz w pełni a ja  zastanawiam się co nowego dodać do naszej karty win. Potrzebne mi wino swieże,  z babelkiem no i oczywiście nie za skomplikowane ,bo ma być przyjemnie proste i co za tym idzie super pijalne .Nie szukam oczywiście kompotu z winogron bo takich cziliskich jest pełno tylko coś z pazurem. Chyba zdecyduje się na  Prosecco.

Prosecco to najbardziej  popularne wino musujące we Włoszech i również najbardziej eksportowane za granicą. Amerykanie je kochają i już dawno zapomnieli o Szampanii, bo cały czas im w głowie tylko Valdobbiadene.

Jeśli przytoczyć troche teorii to Prosecco jest winem pochodzącym z Veneto w obszarze mieszczącym sie jakieś 50 km od Venecjii w odrębie miast Connegliano i Valdobbiadene. Wino jest robiony z najbardziej popularnego grona tego regionu czyli Glery, która potocznie zwie się Prosecco.

Musimy pamiętać że teren Valdobbiadene jest duzy a producentów jeszcze więcej  więc jedno prosecco drugiemu nie  równy. Najlepsze winnice  ulokowane są na zboczach pagórków i własnie dlatego wina z tych miejsc są drozsze od tych położonych na dolinach no bo reczny zbiór, ciezki teren uprawy  itp sprawy. Tego niestety się nie dowiemy z etykiety butelki ale dobrym wyznacznikiem jakosci tego wina jest  nazwa Rive ( czyli winnica na zboczu )lub słowo „Millesimato” co oznacza że wino zostało zrobione z jednego tylko rocznika gron i zazwyczaj tych najlepszych w winnicy.

Mamy również mega snobistyczne Prosecca Cartizze które są robione w  historycznym  regionie Cartizze  ( jakieś 100 ha )lecz tu płacimy za nazwe bo wiele Prosecco Rive (z poza regionu Cartizze) według wielu” proseccoznawców „jest  o wiele lepszej jakości.

No ale wracając do senda sprawy szukając prosecco do restauracji natknołem się na nowość która jak się okazuje  wcale nowością nie jest, czyli Prosecco na osadzie ( sur lie )No wlasnie dlaczego nie jest nowością? Bo  dawno dawno temu jak jeszcze nikt nie znał prosecca tak się go własnie robiło.

Cała filozofia Prosecca jest bardzo prosta ( ogólnie rzecz biorąc ;-)) .  Polega na tym że zbieramy glere , wyciskamy z niej sok a pózniej pakujemy wszystko do ogromnych zbiorników w podciśnieniu ( AUTOCLAVE) z drożdzami . Drożdze będą nam przerabiać cukier zawarty w soku na dwutlenek węgla co spowoduje że dostaniemy nasze upragnione bąbelki.

Oczywiście kiedyś takich zbiorników nie było i wtedy drozdze dawało sie bezpośrednio  do każdej butelki co powodowało że cały proces fermentacji przebiegał własnie w tej butelce. Francuzi nadal robią tak swoje szampany z tą róznicą że oni drożdze z butelki wyciągają , włosi znów wolą je pozostawić.

Prosecco na osadzie jest na pewno dość specyficznym winem. Oczywiście to bez osadu jest bardziej miękkie i napewno już gotowe do wypicia bo to drugie na pewno wymaga więcej czasu( drozdze w butelce pracują wolniej ) . Oczywiscie dużo zależy od producenta i nawet samej butelki ,bo np. Magnumy na osadzie o wiele lepiej się sprawdzają szczególnie w czasie . Ja na przykład jeszcze  nie dorosłem do tak zwanego drozdzowego smaku i te na osadzie są dla mnie zbyt „chrupiace”. Wole jak wino pachnie mi i smakuje swieżym zerwanym  owocem lub jego wariantem przetworzonym ( marmolada, susz itp) niż np drewnem z beczki czy jak to bywa w „Proseccach na osadzie” mocnym akcentem skórką chleba. No ale każdy ma swoje smaki i bardzo dobrze że dziś mamy wybór.

Do Lechalet zdecydowałem się wprowadzić dwa typy ( na osadzie i bez ) bo nie da się stwierdzić które wino jest lepsze. Niby te same grona lecz sprawa osadu robi tutaj wielką różnice. Zostawiam dlatego wybór klientowi , niech on zdecyduje czego szuka. Ja swojego faworyta już mam teraz czas na was;-)

 

Prosecco – który lepszy?

20140624_20140624_panel_prosecco_infografika

Winicjatywa wzieła pod lupe Wina Prosecca dostępne w Polsce i oceniła. Prosecco od Ronfini czyli to które mamy w naszej restauracji dostało prawie 4 serduszka ;). Uważam żę jest to dobry winik biorąc pod uwagę klase cenową wyżej nagrodzonych win.

Zanim spojrzymy w grafikę przypomne że Prosecco jest włoskim winem musującym gdzie do jego produkcji używa się gron Prosecco w który skład wchodzi najpopularniejsza odmiana okolicy czyli Glera. To wino musujące błednie jest nazywane włoskim szampanem z powodu że jest inaczej wytwarzane. Dla porównania to co wyróżnia Szampana i Prosecco jest dwutlenek węgla a w Szampanie ten procec dotlenienia wina zachodzi w butelce co fachowo jest nazywany metodą klasyczną.

Prosecco dostaje dwutlenek węgla w dużych kadziach i dopiero wtedy jest butelkowane , ta metoda została wymyślona przez włocha Martinottiego w celu ułatwienia procesu wzbogacenia dwutlenku węgla w winach i  tym samym zmiejszenia kosztów produkcji przez uprzemysłowienie. Dalej została dopracowana przez francuza Charmat i do dziś własnie ta metoda nosi jego imie.