Top 5 win musujących – selekcja ChefLab

Czas pożegnać ten rok na dobre, nowy przywitać z dobrymi bąbelkami. Przedstawiam wam moją selekcję win musujących, myślę że każdy znajdzie coś dla siebie ? :.

  1. „Sottoriva” Malibran – jedno z moich ulubionych win z grona prosecco. Winifikowane starą metodą na osadzie jest świetnym winem do posiłku i nie tylko. Charakteryzuję się wyjątkowo rustycznym stylem, ale jak na takie wino jest naprawdę ładnie zbalansowane. Wino można pić na dwa sposoby: zmieszane lub nie. Druga opcja jest interesująca jak chcemy zacząć od aperitifu i skończyć na treściwym winie, które przypasuje nawet do konkretnego risotto.
  2. Valdobbiadene Prosecco Superiore Brut „San Boldo”- eleganckie prosecco od czołowego producenta z Valdobbiadene. Świetny bukiet owoców tropikalnych z ananasem i mango na pierwszym planie. Pyszne wino do celebrowania, świetna miękkość i równowaga. ?.
  3. Pet Nat Aus –  o tym winie napisałem konkretnie tutaj. W skrócie jest to młoda cava w frywolnym stylu. Pozycja bardzo ciekawa szczególnie z uwagi, że jest to wino ekologiczne.
  4. Valdobbiadenene Prosecco Superiore Extra Dry Mongarda – górskie prosecco od małego producenta z tradycjami. Wino z uwagi na położenie winnicy charakteryzuje się specyficznym bukietem zielonych owoców i ziół. Wersja extra dry bardzo przyjemna, z uwagi na małą ilość cukru resztkowego.
  5. Moscato di Asti Bocchino – najlepsze Moscato jakie znam i najlepsze rozwiązanie jak mamy ochotę na coś słodkiego podczas świętowania. Konkretnie o tym wspaniałym winie tutaj

Wszystkie wina są  dostępne ( jak na razie) w naszej restauracji. Zapraszam do zakupów. Salut Chef

Aus 2019

Alta Alella to jeden z moich ulubionych hiszpańskich producentów w portfolio Rafa Wino (szczególnie jeśli mówimy o serii organicznej). Uwielbiam Bruanta a ostatnio pozwoliłem sobie zabukować u Pawła również ich Pet Nata.

Jak mam wam opowiedzieć o tym winie to dobrze żebyście też znali metodę winifikacji. Pet nat to metoda winifikacji dość zbliżona do szampańskiej . Różnica to głównie taka, że w szampańskiej (klasycznej )odkorkowujemy wino, żeby pozbyć się osadu a tu nie. Moszcz winny do Pet Nata po wstępnej fermentacji zwykle w niskiej temperaturze (żeby trochę tylko rozbudzić rdzenne drożdże )ląduje do butelki gdzie następnie zakończy tam swój proces tworząc tym samym naturalne CO2. Warto też dodać że w odróżnieniu od metody szampańskiej nie są tutaj dodawane żadne l’iquer de tirage” czy „expedition” które zwykle pozwalają modyfikować wino w danym kierunku . Tą metodą uzyskujemy bardziej drożdżowe wino , mętniejsze i o bardziej surowej strukturze niż w metodzie klasycznej. Druga sprawa ta metoda nie wymaga dodatkowych zabiegów jak przy metodzie klasycznej , nie mamy strat przy odkorkowaniu i tym samym takie wino powinno być zwykle w bardziej atrakcyjnej cenie.

Ogólnie pijając Pet Nata nie spodziewam się szału , bo to wino bazowe, codzienne . Aus jednak mimo że jest Pet Natem ,dość elegancko się prezentuje . Wino posiada naprawde bardzo ładny perlage a druga sprawa wcale nie jest takie mętne jak podejrzewałem przed otwarciem. Warto podkreślić, że wino jest z gron organicznych ( Pansa Blanca ), co nie jest często spotykane w tego rodzaju winach . Jeśli mam przejść do mojej oceny sensorycznej to w nosie mamy głównie polne zioła i kwiaty a w ustach króluje owoc liczi, brzoskwinia i lime. Wino ma lekko słony finisz z dość ładnym anyżowym zamknięciem.

Myśle że to świetny przykład bardzo dobrze zrobionego wina metodą pradawną (ancestrale ). Piłem ostatnio trochę win winifikowanych tą metodą i szczerze większość wydawała mi się trochę zbyt drożdżowa. Nie ukrywam, że lubię finezyjne wina i może dlatego nie powinien doszukiwać sie tej cechy w pet natach, lecz oczywiście w winach winifikowanych metodą klasyczną. Z drugiej strony jak mam możliwość znalezienia takiego Pet Nata z taką równowagą to oczywiście uznaje to za atut a nie za wadę.

Zapraszam was do degustacji tego wina w naszej restauracji , niestety nie mamy tego dużo ale do końca wakacji powinno starczyć . Naturalne bąbelki na pewno wam posmakują :)Pozdrawiam PG

Rafa Wino – degustazione nr 1.

Z Pawłem Świerszczykiem z Rafa Wino już od dawna współpracujemy i nie ukrywam że to jeden z moich ulubionych importerów na rynku. Zawsze coś nowego interesującego wprowadzają do oferty, nie boją się wyzwań i podobnie jak my w Lechalet działają już od kilku dobrych lat w systemie rodzinnym.
Ostatnio wiele udało mi się wypróbować z jego oferty i musze powiedzieć ze naprawdę mają duży wachlarz win .


Zaczynając od Wegier to Rafa Wino to jedni z nielicznych importerów na rynku co ten kraj znają bardzo dobrze. Współpracują od dawna z wieloma piwnicami słynnego Tokaju ale nie tylko, bo dużo wprowadzili również win z Egeru i południowego Villany o którym coraz głosniej sie mówi.
Z Tokaju wpadło w moje ręce bardzo fajne Harszlevelu z piwnicy Budahazy. Wino bardzo lekkie, czyste i mineralne . W nosie dużo tropików z naciskiem na ananas, kwiat akacji i troche wosku. W ustach znów bardzo swieże z typową nutą cytrusową i bardzo ładnie ciągnącą się słodyczą. Christmann Hars jest winem półwytrawnym i myśle że to doskonała pozycja jak szukamy lekkiego wina , które będzie pełniło role aperitifu .

clone tag: 6597677056636462369

Dalej na południe udało mi się zdegustować równiez Pinot Noir od Kacz z Villany. Jest to Pinot Noir robiony trochę robiony w stylu nowozelandzkim. Kolor po nalania do kieliszka odrazu zdrzadza że to Pinot. Wino broni się biorąc pod uwagę jego niską cenę, myśle że warto po niego sięgnąc, szczególnie jak dopiero zaczynamy przygodę z Pinotem.

Z czerwonych win bardziej skoncentrowanych u Pawła ostanio udało mi się równiez spróbowac 3 oblicza valpolicelli od Tezzy. Piersza najtansza wersja valpolicelli jest winem ekonomicznym, który warto brać pod uwagę jak szukamy coś do gastronomii do rozlania na kieliszki. Kolejne dwie oblicza valpolicelli są już o wiele bardziej interesujace. Mowa tutaj o zwykłej Ripasso i Ripasso Premium zwanej Brolo delle Giare. Zwykła Ripasso na pewno zachwycą swietną strukturą jak na tej klasy cenowej wino i doskonałą swieżoscią. Mocno czuć tutaj czarny owoc jak amarena i jeżyna podbity niezłą kwasowoscią co czyni to wino bardzo smaczne. Brolio oczywiscie to już inna bajka bo to wino bardziej skoncetrowane,z mocniej podbitą słodyczą rodzynek amarone. Jest to w sumie ripasso które bardziej przypomina starzone Amarone.
Warto też wspomnieć że Tezza w ofercie ma świetne jak na ten rocznik Pinot Grigio. Naprawdę za tą cene rzadko mozna spotkać tak dobre pinot z fajną gruszką na wstępie i migdałem na końcu- świetna relacja jakość cena.

Z włoch u Pawła piłem ostatnio również dosć niezłe Chardonnay z Piemontu. Jak dobrze wiemy Piemont to królestwo
czerwonych win i jak byśmy szukali coś białego to nie łatwo coś znaleść. Chardonnay Le Fratte możę nie jest winem białem na wielki stół ale jako lekki aperitif świetnie się sprawdzi. Nos bardzo kwiatowy z nutami ziół na pewno nie jednemu przypadnie do gustu.

Idąc dalej zaczynam wam przedstawiać to co ostatecznie posmakowało mi najbardziej z ostatnich degustacji a mowa tutaj głównie o Hiszpanii a konkretniej o Verdejo . Jak sie okazało to wino to mistrzostwo swiata!!! Zaimponowało mi szczególnie pięknym tropikalnym zapachem z ananasem i grejpfrutem na pierwszym planie, ładną swieżoscią w ustach i co najważniejsze swietnym balansem smakowym. . Bez dwóch zdań zamówiłem kilka kartonów i po wprowadzeniu do restauracji zauwazyłem że goście również mocno polubili to wino.

Kolejne swietne wino które również wprowadziłem do oferty niedawno to Cava od Alta Alella. Chociaż w życiu piłem troche win musujących uwierzcie mi że taki musiak to perełka. W nosie bucha dużo liczi, pomelo, i suszonej sliwki a w ustach znów delikatnie musuje nam kremowa konsystencja . Za takie wino we włoszech czy jeszcze gorzej francji, (wytwarzane metodą klasyczna) musielibyśmy zapłacić powyzej 300 zł w restauracji a tu mamy je za połowe tej ceny. Nie chwaląc go zbyt wiele podkresle również ze to wino jest z upraw biologicznych połozonych niedaleko sicsłego parku krajobrazowego, co zresztą jest zaakcentowane na etykiecie pieknym rysunkiem ptaka ( trznadel)z gatunku który preferuje jedynie tereny nie skażone i możliwie najbardziej czyste biologicznie.

Podsumując całość dziekując Pawłowi za świetną robote jaką robi , jego oferta jest z roku na rok coraz lepsza. Wina które najbardziej mi posmakowały znajdziecie oczywiscie w Lechalet, po inne frapujące was pozycje odsyłam was do strony Rafa Wino gdzie możecie znaleść bardziej techniczne dane dotyczące win które wam wyżej przedstawiłem . Salut Chef.