Jak co roku i tym razem ( wykorzystując wolną środę ) wybraliśmy się na targi Enoexpo w Krakowie. Jest to jedna z niewielu okazji aby zdegustować kilka wyjątkowych win w jednym miejscu poznając tym samym dużo ciekawych ludzi.
Na wstępie warto podkreslić że targi w tym roku na szczęcie odbywają się na Galicyjskiej w nowym budynku Expo. Jest tu o wiele więcej miejsca niż na Centralnej no i już nie trzeba parkowac samochodu pod M1 z powodu że przed budynkiem jest wystarczająco duży parking .
Oprócz Enoexpo oczywisćie są również targi HORECA, GASTROFOOD czy SPA lecz niewątpliwie z uwagi na wystawców najbardziej interesujące jest ENO,
My odrazu na początku wybraliśmy się na stoisko interesującego importera naturalnych win czyli KRAKO SLOW WINE . Ciekawiło mnie szczególnie jedno z ich win a dokładnie Tokaj z winnicy Pendits. Wygrało ostatnio medal w Gran Prix Magazyn Wino a po za tym słyszałem że jest naprawde niezłe. Pendits nie dośc że genialne wino to koniecznie trzeba podkreślić że całkowicie BIODYNAMICZNE. Jest to bardzo naturalna winnica gdzie nie bez przypadku znajduję się w ofercie super naturalnego importera z lipowej 6 f. Malo kto naprawde dzisiaj jeszcze nawozi winnice konskim łajnem a dodatkowo wychodzą mu tak dobre wina. Tokaj Szamorodni który piłem był jak nektar. Bardzo miodowy i wyjątkowy gęsty.Niestety nie zaproponowano na więcej win do degustacji i my tym samym nie chcieliśmy naciskać więc wybraliśmy się w poszukiwaniu następnych nektarów 😉
Kolejno udało nam się znaleśc przesympatyczną Panią gruzinkę z genialnymi winami od Shuchmanna. Co prawda nic sie ta pani nie zmieniła przez rok a Schuchmann tak samo, jak robił genialne Kindzmarauli tak dalej robi (to samo z moim ulubionym Kisi z Anfory.)
Dalej spotkaliśmy Pawła z Rafa Wino który tym razem reprezentował głównie tokajskich producentów. Piliśmy genialne tokaje z różnych szczepów od DEGENFELDA. Uważam że to jedna z ciekawszych winnic jeśli mowa o tokaje wytrawne. Niewiarygodny owoc i cena powodują że chyba sobie kupie kilka kartonów wyłącznie dla mnie bo wina naprawdę bardzo dobre.
Piliśmy u Pawła również bardzo dobre late Harvest czyli póżne zbiory od Nobilisa i Grand Selection które porównywalne sa do Tokaj Aszu z tą różnicą że są o wiele tańsze. Polecam sie wybrać na to stanowisko bo naprawdę warto jeśli kochacie Tokaje.
Następnie ruszyliśmy do Wine Fashion Dzibi Bis. Znaliśmy importera bo kiedyś zaopatrywał nas w genialne Lambrusco lecz dzisiaj nas zaskoczył czymś hiszpańskim a dokładnie z Sherry. Posiadają w swojej ofercie bardzo dobre SHERRY w różnych wariantach ( czyli od wytrawnego po mega słodkiego ). Bardzo ciekawa propozycja tego wina wzmacnianego które u nich naprawdę ma kuszącą cene a druga sprawa jest naprawde dobry. Polecam szczególnie spróbowac sherry Pedro XIMENEZ który jest robiony z rodzynkowych gron. Oprócz Sherry warto spróbować również pozycje od THUMMERER a szczególnie bardzo dobrego Caberneta Sauvignon.
Po Wine Fashion myśleliśmy że uderzymy jeszcze do KOBIETY I WINO lecz akurat straszny był w tym momencie tłok w tym sektorze więc odpusiliśmy.Na koniec jednak przed powrotem do domku nie mogliśmy nie odwiedzić Chiare i Massima z Del Duca. Dali nam spróbować genialne sery z CASEARIA i również mega smacznej Mortadelli.Od niedawna mają równiez super babki swiąteczne z różnymi nadzieniami mmmmm…. ale pycha 😉
Po takich frykasach nie zostało nam nic więce jak wracać do domku. Na szczęscie halny już nie wieje i w Murzasichlu wrócił spokój.Pozdr Chef