Nero di Lupo: Azienda Agricola COS

Ostatnio niewiem z jakiego powodu nachodzą mnie chęci na wina południowe. Bywało swego czasu że jak słyszałem o winie południowym to mi sie kojarzyło z sikaczem. Teraz już oczywiście mam dobre zdanie o winach południowych bo pije je częsciej i za każdym razem mnie w jakiś sposób zachwycają.

DSC_0046

Niedawno miałem okazje napić się wyjątkowego wina z COS w Sycylii. Nazywa się Nero di Lupo co w przetłumaczeniu na polski oznacza Czarny jak Wilk.Jest to wino robione z dość popularnego i endemicznego szczepu sysylijskiego Nero d’Avola. Nie jest to topowe wino winnicy bo COS słynie głównie z Cerasuolo di Vittoria który jest blendem z Nero D’avola i Frappato. Ale  że lubie bardziej skupiać sie na jednoszczepowych winach żęby pożnać podstawowe walory terenu ja własnie wybrałem Nero di Lupo.

Już na samym poczatku powiem że butelka na pewno jest specyficzna. Pewnie jest odniesieniem do dawnych butelek lecz wogóle ma się wrażenie jakby w niej nie było 750 ml wina tylko 0,5. Mała troche niezgrabna lecz na pewno oryginalna. Po otwarciu wlałem wino do kieliszka i zaczołem badać kolor. Ładny bo żywy, błyszczący intensywny i ciemo wiśniowy.  W nosie również wiśnia która króluje w mniejszym stopniu wyczuwalne tytoń i co ciekawe nuty zwierzęce. Niewiem czy nazwe Czarne jak Wilk  producent skojarzył z zapachem lecz czuc tutaj troche skóry i siersci. Kojarze dobrze ten zapach bo na ogół często przy wyrabianiu stucznych much do łowienia pstrąga posługuje się sierciami sarny, lisa czy innych zwierząt z lasu i własnie ten zapach czuć w tym winie. Nie jest to oczywiście żle lecz moim zdaniem nawet bardzo fascynująca sprawa. Druga sprawa że smak tego wina jest po prostu doskonały. Idealnie zbalansowane, idealna równowaga gdzie na koncu pozostawia troche kwasowości tak dla pikanterii.Pije się to wino bardzo dobrze i naprawde butelka zeszła mi bardzo szybko. Napewno kupie jeszcze to wino bo jest naprawde smaczne szkoda troche jedynie ze cena nie jest zachęcająca bo 84 zł , mówie się trudno i żyje się dalej.Pozdr Chef

 

1234

Cydr Ignaców

DSC_0018

Wprowadziliśmy do naszej restauracji od jakiegoś czasu bardzo ciekawe wino. Górale nazwali go po prostu jabcokiem lecz że więcej to wino ma wspólnego z francją i z Normandią to normalne ze jego nazwa to cydr.

W Polsce tego lata można bylo zobaczyć duże zainteresowanie na cydry i w sumie się nie dziwie bo ten napój alkoholowy naprawde jak żaden inny porafi zgasić pragnienie. Popularny, dobry i przede wszystkim tani. Na rynku oczywiście mamy już kilka rodzajów cydru lecz ten który mi szczerze najbardziej posmakował to cydr Ignaców. Własnie dlatego zdecydowałem sie na wprowadzenie go do naszej karty na stałe.

Jest wyśmienitym aperitifem bo pobudza kubki smakowe. Można go rozcienczać z wodą  i wtedy staje się idealnym  kompanem do obiadu.  Na koniec  można również dodać kilka kostet cukru i pić słodzony tak na  deserowo.

Chociaż w życiu nie piłem wiele cydrów to uważam że ten od Ignaców jest naprawde bardzo dobry. Chcących spróbowac ten Cydr zapraszam do Nas do Lechalet a bardziej ciekawskich odsylam na strone samego producenta. Pozdr Chef

www.cydrignacow.pl

DSC_0016

Srebna Góra : Pinot Noir

 

IMG_20131117_143426

Czas na Pinot Noir. Niezwykle cieżki szczep który ja szczerze obawiam się jego możliwości w naszym kraju. Pinot Noir jest owszem szczepem który lubi chłodniejsze strefy lecz problem w tym że również bardzo wcześnie puszcza pąki więc Polskie wiosenne przymrozki są po prostu dla niego zabójcze. Winiarze w Polsce decydują się na jego uprawe bo ta winorośl  jeśli uprawiana z głową potrafi dać niezwykle eleganckie wina. Przykładem są na to słynne czerwone burgundy lub bardzo je przypominające Nowo Zelandzkie Pinot Noir.

Niektórzy twierdzą że przyszłość poslkiego wina to Pinot Noir. Ja uważam że tak , jeśli będzie lepsze przynajmniej od Nowo Zelandzkich a to moim zdaniem jest wielce trudne. We włoszech Pinot Noir np uprawia się w Trydencie lub w Franciacorcie, lecz również nie są to wina które mogą być porównywane do francuskich producentów niedaleko Djion.

Srebna Góra jest ciekawym projektem lecz jesli Rondo, Regent czy Cortis mają przyszlośc to ja w Pinot Noir nie widze nic. Wino po otwarciu miało ładny kolor czerwony, w zapachu wyczuwalne były czerwone owoce jak wiśnia, malina i troche lasu . W ustach podobnie koncząc z swiezą kwasowością, dobrą lecz nie wystarczającą. Zapach również mało intensywny. Bardziej niż eleganckie  to bym powiedział że jest swojskie. Niestety nie tedy droga.

Nie powiem że to wino jest kiepskie , bo tak nie jest. Lecz czy jest dobrym Pinot Noir? Czy warto po niego sięgnąc? Hmmm… Nie jestem wielkim znawcą win a szczególnie Pinot Noir, ( za mało jeszcze ich wypilem ) lecz myśle że sukces tego wina to przede wszytkim  terroir. Tutaj w Srebnej Górze  wydaje mi się że niema sprzyjających warunków do uprawy Pinot Noir i to odzwierciedla się na samym winie. Brakuje mu elegancji i przede wszytkim świeżości.

DSC_0018

 

 

Śnieg

DSC00004

Czekalimy , czekalimy i w końcu my się doczekali. Murzasichle od wczoraj juz całe zrobiło się białe. Troche zimno, no bo czlowiek musi sie zaaklimatyzować lecz na pewno przyjemnie. Południem miałem troche pracy w kuchni( ekperymenty ) teraz znów relaksuje sie przy ciepłym kominku , popijając gorącą  herbatke owocową  i od czasu do czasu zaglądajac za oknem czy pada dalej, czy to może tylko pruszy stuczny śnieg od niedaleko położonych armatek . Brakowało mi troche  jak to mówią niektórzy tego „klimatu”.  Zima już wystartowała i już tylko czekać na pierwszych narciarzy którzy przyjadą, bo z tego co widziałem na necie  jak z pogodą będzie wszystko ok to na mikołajki już kilka wyciągów będzie hulało. 

DSC00007

 

DSC00002

Gęsina – przepis

11 listopada z uwagi na święto marcińskie serwowaliśmy w naszej restauracji gęsine. Jest to już tradycja w Polsce że  w te dni jada się tę niezwykle rzadką potrawę i dlatego że my również kochamy tradycje postanowiliśmy popierać tę akcje. Podawaliśmy gęsine na dwa sposoby: piersi lub udka na łożu z polenty lub sos z makaronem pappardelle. Z uwagi że uważam że naprawde przepis jest bardzo ciekawy, prosty i przede wszystkim dobry postanowiłem zamieścić go na blogu.

Najpierw wykrawamy z gęsiny udka i piersi a reszte wrzucamy do garnka z wodą , cebulą i  marchewką  w celu zrobienia wywaru. Wywar gotujemy jakieś dwa godziny, solimy i filtrujemy.

Następnie odkrajamy tłuszcz z piersi i udek, solimy i przysmażamy na patelni z olejem. Można mięso wczesniej oprószyć mąką wtedy skurka zrobi nam się bardziej chrupka.

DSC_0025_1

W osobnym garnku wlewamy olej extra i jarzyny do wyboru w kostkach. Ja akurat klasycznie wybrałem seler, cebule i marchewke.

DSC_0024_1

Jak wszystko się nam ładnie zesłociło dodajemy mięso z patelni i odparowujemy czerwonym winem. Pamietajmy żeb użyc dość wytrawnego wina, bo młode owocowe będzie miało za dużo kwasowość i  może nam zniszczyć  smak potrawy.

DSC_0026_1

DSC_0027

Dolewamy wywar który zrobiliśmy wczesniej i na koniec sos pomidorowy lub pulpa( niepasteryzowana ).

DSC_0029

Teraz trzeba wszystko ładnie przykryć pokrywką i zmniejszając ogień czekac jakieś 2 godziny aż się ładnie wszystko poddusi.

DSC_0031

Można jeszcze regulować pod koniec solą, pieprzem i koncentratem pomidorowym – kwestia gustu.

Ciekawe danie które swietnie smakuje np z ryżem, czy polętą, a plus to na pewno sos który możemy wykorzystać na kolejne dni do wspaniałych makaronów.Pozdr Chef

DSC_0034_1

Srebna Góra : Seyval Blanc

DSC_0001

Degustacje ze Srebnej Góry ciąg dalszy. Tym razem zdecydowałem się na białe a dokładnie na Seyval Blanc.

Również dość popularna odmiana  w Polsce szczepu jak Rondo czy Regent. Tutaj jednak mowa o białym i nie byle jakim bo dojrzewany już zapomocą beczki.

Wino na samym początku prezentuje się bardzo dobrze , ładny kolor jasno zółty z odblaskami zielonego. Jasne, bardzo przejrzyste i dość oleiste. W zapachu dominuje zapach wosku i jabłek co jest efektem akacjowego drewna. Dalej  smak dość wyrażny , wyczuwalna miód gruszka i brzoskwinia.

Chociaż wszystko prezentuje się dobrze i bez większych zarzutów dalej mam zastrzeżenia takie jak z Rondem. Za mało tutaj życia , wrazenia jakby wina z Srebnej nie były wystarczająco „żywe”. Niewiem od czego to zależy ale głównie z tych dwóch co spróbowałem to miałem wrażenie jakby wina po prostu były robione z niedojrzałych jeszcze winogron. W Seyval Blanc beczka dodaje coś od siebie lecz również zabiera swieżość kóra znowu w Rondzie była naprawde niezła. Seyval Blanc już jest o kategorie wyzszy i tym samym droższy bo 59 złoty za butelke ( o 10 zł droższy od Rondo ).

Podsumując chociaż Seyval jest niezły to i tak mnie do końca nie przekonał. Jest ok lecz jeśli szukać to na rynku polskim znajdziemy podobne lub nawet lepszej jakości Seyvale za mniejsze pieniądze.

DSC_0004

Targi Kraków

 

DSC_001413 ,14 i  15 listopada odbyły się w Krakowie Targi Enoexpo, Gastrofod i Horeca. Była to niesamowicie wyjątkowa okazja żeby poznać w jednym miejscu wiele ludzi związanych z branżą gastronomiczną i nie tylko. Oczywiście na takim wydarzeniu nie mogło nas zabraknąć szczególnie że oprócz jedzenia na targach była możliwość degustowania również wiele polskich lecz również i zagranicznych win.

Wiele próbowaliśmy i w sumie powiem  ze naprawde jestem zadowolony z poznania naprawde ciekawych produktów polskich. Nie sposób zapamietac wszystkie te pyszności lecz na pewno zapamietamy wspaniałe polskie sery zagrodowe, orzezwiające polskie cydry i soki naturalne, wyjątkowo ciekawe gruzinskie wina winifikowane w anforach i równie wyjątkowe swieze i owocowe wina Polskie odmiany Rondo , Regent czy Solaris.

Wszystko bylo naprawde ciekawe i w przyszłości polecam każdemu zwiedzenie tego miejsca bo w Polsce mamy naprawde  wysmienite produkty tylko trzeba je  niestety dobrze poszukac, a tutaj mamy wszystko jak na dłoni  . Jedyny minus jeśli sie doszukac niestety związany byl  już po upuszczeniu hali – czyli wiecznie zakorkowana Nowohucka 😉

Przygotowania

DSC_0011

Jesień już pokazała się na dobre w Murzasichlu. Ludzie coraz rzadziej przyjeżdzają w góry ,no bo pogoda nie za ciekawa a po za tym w  tak chłodne dni to sie rzeczywiście niechece nigdzie wyjezdzać. Jest to okres kiedy wiekszość zamyka swoje biznesy i powoli szykuje się na zimowy szał. To trzeba ludzi do pracy znaleść , przygotować nowe menu, zrobić generalne porządki, itp…

My również jak inni powoli szykujemy się na sezon który chociaż  dopiero za miesiąc to i tak minie  jak zwykle szybko. Na zime planujemy wiele zmian-do najważnieszych to ukonczenie piwniczki z winami o której zawsze marzyłem. Jest jeszcze wiele do zrobienia lecz powoli wszystko sie zrobi. Wspomniałem o piwniczce bo akurat w Lechalet bardzo lubimy wina i nasi goście również ;). Z tego powodu nasza oferta win wzrasta z dnia na dzień. Pamietam jak zaczynaliśmy w latach 90 z kilkoma butelkami barbery, pinot grigio i chianti. Pózniej z uwagi na lepszego klienta wprowadziliśmy kilka rodzajów Barolo i Amarone. Dzisiaj nie wspominając o tych wczesniejszych mamy tak endemiczne i rzadkie szczepy jak palagrello, nascetta czy freisa. W przyszłosci moim celem będzie oferowanie naszym gosciom ponad 100 pozycjii win z całych włoch tak żeby klient miał dużą palete do wyboru. 100 pozycji i dodatkowo z róznych roczników żeby można było rowniez sledzić ewolucje danego wina w latach.

Cierpliwość to niestety mój słaby punkt, lecz wiem że czasami jest konieczna (szczególnie jeśli mowa o winie ).

Tak to by wygladało w planie więc teraz własnie taki czas żęby zrobić wszystko na co by się nie miało czasu podczas sezonu. Będe układał karte win, degustował różne pozycje, wprowadzał nowe składniki w mojej kuchni i wiele z tych rzeczy które posłużą żeby przygotować się odpowiednio na zimę.

Chociaż nasza restauracja  od 12 listopada będzie czynna tylko w weekendy ( piątek, sobota, niedziela ) to i tak będe cały czas pracował nad nowymi smakami-  0czywiście publikując co nie co na bloga. Pozdr Chef

Gęsina na św. Marcina

zdj. slow food polska

Jak co roku i w tym z uwagi na przypadające święto narodowe w naszej restauracji będziemy podawac gęsine. Jest to kolejny rok kiedy popieramy ruch slow food w Polsce i chociaż jesteśmy włoską restauracją i z gęsiną wiele do czynienia nie mieliśmy to i tak staramy się w najlepsze żeby wymyślić ciekawy przepis. Uważam że mięso z gęsi jest nie lada wyzwaniem dla nie jednego kucharza lecz z całą pewnością jak ktoś zna się na rzeczy to potrafi z gęsiny zrobić cuda. Ja spróbuje poddusić ją na wolnym ogniu z odrobiną warzyw . Moja propozycja na ten czas będzie  ” Duszona gęś z warzywami i winem podana z tradycyjną  polentą. ” 

Zapraszam wszystkich do spróbowania gęsiny na mój sposób w sobote 9 i niedziele 10. Restauracja będzie czynna od godz . 12.00 do 21.00 w dniach od 7. 11 czwartek do 11.11 poniedziałek.

Pozdr Chef  Graffi Paolo