Wieje i wieje….

Dziś rano znów wyją syreny i to oznaka że halny znów powrócił. Przez ostatnie dni wiało bardzo mocno i można powiedzieć że nonstop strażacy byli wzywani do usunięcia drzew z drogi. Myślałem że od wczoraj już koniec a jednak dziś znów wieje. Teraz na Kasprowym wieje 100 km/h lecz prędkość się zwiekszy. Nie będzie to oczywiście taki halny jak zprzed kilku dni lecz będzie równie mocno wiało i z najnowszych prognoz właśnie noc z soboty na niedziele będzie najbardziej wietrzna.

Tak z ciekawości poszukałem trochę informacje o halnym bo w sumie warto wiedziec skąd się bierze ten diabeł.

” Występujący w Tatrach wiatr fenowy zwany jest lokalnie , na podhalu wiatrem halnym. Powstaje on najczęsciej w półroczu chłodnym. Jego istota jest następująca: łańcuch Tatr stanowi przeszkodę dla wilgotnego powietrza napływającego z południa i południowego zachodu. Powietrze to, wznosząc się w góre daje obfite opady i ulega ochlodzeniu 0 0,3 stopnie C/ 100 m wzniesienia. Po przejsciu przez  główny grzbiet Tatr, już jako powietrze suche opada na strone północną, a temperatura niesionych przezeń mas powietrza wzrasta o 1 stopień C/100 m spadku. Jest to zatem wiatr ciepły, gdyż wzrost temperatury powietrza suchego wraz ze spadkiem wysokości jest znacznie szybszy niż powietrza wilgotnego.”