Refleksje…

Znajdujemy się w trudnej sytuacji, mamy codziennie ponad 20 000 chorych ludzi i ponad 500 zgonów. Rząd mimo tego, że ciągle powtarzał że obostrzeżeń nie będzie , nagle (co w ich stylu) zmienił całkowicie zdanie i prawdopodobnie czeka nas zima z wieloma zakazami. W większości te zakazy będą dotyczyć oczywiście ludzi nie zaszczepionych i z całym szacunkiem, wcale mnie to nie dziwi . Pamiętajmy ze z tym wirusem nie walczymy sami, inne kraje również mają podobny problem. O wiele mądrzejsze głowy ,nie jednego bardziej zorganizowanego od nas Państwa  próbowało zastosować wiele strategii i jak się okazało jedynie co nam dzisiaj zostaje skutecznego w walce z Covidem to szczepionka (nie bez przyczyny coraz więcej krajów zmusza ludzi do zaszczepienia ).

Oczywiście nie chodzi tutaj  o to żeby segregować ludzi, jak niektórzy żle  określają, tylko o fakt, żeby nie stwarzać niepotrzebnego ryzyka. Ja wiem, że są osoby które z Covidem poradzą sobie jak ze zwykłym przeziębieniem, ale nie każdy ma aż tak silną odporność.

Ogólnie obecnie w Polsce mamy duży problem, wirus zadomowił się u nas na dobre i należałoby jak najszybciej znaleźć skuteczne rozwiązanie. Za dobry przykład pozwólcie że przedstawię sytuację we Włoszech, który jako turysta, ostatnio miałem okazje bacznie obserwować. Będąc jesienią we wspomnianej podróży, miałem sposobność zauważyć jak włosi mocno się pilnują. Jak dobrze wiecie ogólnie Włochy to kraj który na początku pandemii miał największe straty w ludności i można powiedzieć, że mieli trochę taki stosunek do Covida jak my teraz. Ten stosunek był na zasadzie, że nie negujemy że jest wirus ale media zdecydowanie przesadzają z jego zagrożeniem,  poza tym nie będziemy się tak pilnować , bo przecież żyje się tylko raz! Tak myśleli rok temu, teraz oczywiście się to zmieniło.    We wszystkich restauracjach gdzie miałem okazje bywać zawsze proszono mnie o paszport covidowy. Dodatkowo w każdej przestrzeni zamkniętej był obowiązek noszenia maseczek i dezynfekowania rąk. Limity osób również cały czas były przestrzegane  i monitorowane przez specjalnych pracowników a z wejściem do każdego większego sklepu czy muzeum dodatkowo była sprawdzana temperatura. Ktoś pewnie może teraz powie że przesadzają , ale o dziwo nikt z ludzi którzy tam żyli i funkcjonowali nie narzekało na te zasady.

Warto podkreślić właśnie to, że dzięki tym obowiązującym restrykcjom włosi funkcjonują prawie normalnie a u nas w Polsce jak nic się nie zmieni  rząd będzie zmuszony  znów nas pozamykać ( nie wiem jak wy, ale ja, wole działać tak jak oni, niż nie działać w ogóle ). Wiele firm ledwo utrzymało się na rynku po ostatnim lockdownie a  kolejny przestój moim zdaniem doprowadziłby do totalnej katastrofy. Skutki załamania gospodarczego spowodowanego zeszłorocznym lockdownem widać po rosnącej inflacji, którą obecnie mamy na najwyższym poziomie w Europie i szczerze nie wyobrażam sobie co by się stało z krajową gospodarką, gdyby znów nas zatrzymali.

Nie chce wróżyć same złe rzeczy, dlatego też mam nadzieje że coś w następnych tygodniach się zmieni, To nie chodzi o to żeby rząd nam czegoś zakazywał czy nakazywał , tylko najważniejsze żebyśmy my sami wyszli z inicjatywą. Czy wierzycie w Covida czy nie, czy się będziecie szczepić czy nie, proszę was żebyście mieli świadomość że wirus jest i może być dla kogoś zagrożeniem . Nie narażajcie się niepotrzebnie i przede wszystkim nie narażajcie innych . Bądźmy dla innych przykładem, razem możemy więcej.

Rok 2020

Rok temu o tej porze to nawet nie miałem pojęcia co mnie będzie czekać. Jak co roku przygotowywałem się do rozpoczęcia kolejnego sezonu, miałem wiele planów które niebawem miałem na celu wdrożyć…

Sezon zimowy był naprawdę dobry. Pracowaliśmy dużo, śniegu również było dość sporo więc i goście byli zadowoleni z przyjazdu w góry. Początkiem marca jednak dotarł do nas Covid , zamknęli nas , mieliśmy kwarantannę narodową.

Kwarantanna nie była taka zła , było dużo czasu dla siebie, zresztą chyba nie  tylko ja cieszyłem się z bieżącej sytuacji. Poczytałem kilkadziesiąt książek, obejrzałem cały sezon przyjaciół i cały czas poszerzałem swój warsztat kulinarny , gotując dla nas codziennie wyszukane obiady.

Wielu było przekonanych że ten stan to kwestia tylko kilku tygodni max miesięcy, ja byłem bardziej sceptyczny.  Nie liczyłem, że wrócimy do normalności jeszcze w tym roku, ale pod koniec wakacji wierzyłem że wirusa w jakimś stopniu opanujemy

Przyszło lato i  pogoda tez dopisała. Większość z nas chciała zapomnieć o wirusie i chociaż zagranicznych osób w tym roku było jak na lekarstwo to w góry zleciało się pół polski . Był to jeden z lepszych sezonów letnich ever, straty związane z zamknięciem wiosennym udało nam się  pokryć całkowicie .

Wieści co do wirusa niestety były coraz bardziej niepokojące, mimo że większość się tym nie przejmowała  czułem że na jesień mogą być  problemy .  Nie lubię się przyznawać się miałem  racje , ale tak miałem ! Przyszła  fala zachorowań , zamknęli nas kolejny raz.

Do dzisiaj można powiedzieć że działamy w trybie na wynos , do kiedy tak zostanie to jest jedna wielka niewiadoma.

Przed nami kolejny zakazy, Sylwestra w tym roku nie będzie , na sezon zimowy też nie mamy co liczyć ,bo nie oszukujmy się że kolejna fala już się szykuje początkiem roku.

Dla wielu ten rok jest stracony i wielu woli o nim zapomnieć ale nie ja . Uważam, że na świecie jest pewna równowaga i jak są minusy to zawsze znajdą się i plusy. Ten rok nauczył mnie wytrwałości, większej wiary w siebie i przede wszystkim pokory. Droga walki z covidem jest jeszcze dość długa i kręta, mamy przed sobą nową mutacje wirusa, niezbyt zorganizowany rząd i trochę szalony program szczepień ,ale wierze że jakoś damy radę.

W moim życiu zauważyłem, że nagroda za pokonanie najtrudniejszych problemów zawsze smakuje najlepiej. Kiedy idę w góry droga na szczyt jest trudna i niebezpieczna ale na samej górze mam ten widok który wszystko wynagradza. Tego wam życzę w te święta, wytrwałości, walki i siły w tym trudnym czasie, pamiętajcie ze warto, bo na koniec czeka piękna nagroda.

Pozdrawiam serdecznie Paolo Graffi , wasz przyjaciel z Murzasichla.