Ogród Haliny
Kasztany włoskie, cytryny,pomarańcze,oliwki, tam lavenda , gdzieś niżej szałwia i rozmaryn – no własnie tak wygląda ogródek Pani Haliny. Od samego przyjazdu do Polski marzyła o pięknym zielonym ogrodzie i teraz po tylu latach w końcu go ma.
Przez ponad dwadziesciaa lat sadziła przeróżne drzewka i kwiaty przywożąc je za każdym razem z odległych Włoch bo chciała oprócz kuchni włoskiej również przywieść do polski włoską nature.
Wiele niestety tych sródziemnomorskich roślin sie nie przyjeło bo u nas srogie zimy lecz kilka najbardziej wytrwałych udało sie zaklimatyzować. I tak w Murzasichlu mamy winogron z odmiany pinot, kasztany z Borgotaro, lavende z Provancjii i wiele innych przeróznych okazów które pozwoliły na utworzenie fascynującego ogródka z włoskim akcentem.
Co prawda ta piękna zielen trochę poprzeszkadzała tym którzy nas szukali, bo rzeczywiście z drogi nie łatwo nas zauważyć , lecz myśle że pozniej siadając w ogródku docenili idee tego spokojnego i wyjątkowego miejsca. Pozdr
Tajemnica Lechalet …. ujawniona;)
Wiele w te wakacje mieliśmy pytań skąd mamy dostęp do wielu ziół i wyszukanych sałat. Kwiaty cukinii, dzika rukola (selvatica ), biały szpinak, ciemna cykoria, bazylia drobnolistna, tymian, rozmaryn, estragon itp. Postanowiłem zdradzić mojego sekretnego dziennego dostawce swieżych ziół , oto i on … Roberto 😉 – mój tato który w te wiosne postanowił stworzyć mały ogródek zielny. ( tylko mu nie mówcie że go zdradziłem 😉 )
Oto kilka zdjęc zrobionych z ukrycia.