Ostatnimi czasy przeżywam zauroczenie Tokajami. Są dobre i to co chyba najbardziej mi się podoba w nich to stosunek jakości do ceny który jest naprawde bardzo dobry. Za 40 zl można wypić naprawde ciekawe wina i tu wlasnie w tej barierze cenowej udało mi się zdegustowac kilka pozycji z arcyciekawego importera , jeśli chodzi o Węgry – czyli RAFA wino.
Zaczołem w sumie od 3 Furmintów o różnym cukru resztkowym. Na koniec zostawiam to co najlepsze czyli Sarga.
Pierwszy własnie najbardziej słodki był EGY KIS Edes z 2011 roku. Powiem odrazu na wstępie że nie przepadam za słodkimi Tokajami no chyba że są to ASZU bo wtedy kwasowość równoważy wszystko i wino jest naprawdę swietne. Tutaj z tym winem ta kwestia jest prawie uzyskana. Jest słodko i jest bardzo aromatycznie szczególnie w nosie. Wyczujemy Pigwe, Pomarańcze i Morele i szczerze to wino bardzo przypomina Selectio karadi Berger lecz niestety brak troche pikantności i przedewszystkim tej szczególnej kwasowości które by go wybiło na pierwsze miejsce z najlepszymi. Wino zauroczylo mnie glównie swoim aromatem , w ustach zabraklo troche harmonii. Myśle że idelanie spisałoby się do romantycznej kolacji z super blondynką ( warto spróbować ).
Drugie to już coś półwytrawnego bo jedynie 2 g na litrze cukru resztkowego. Furmint od Grof Degenfeld jest naprawde bardzo dobry. Limonka i Grejpfrut to głowne owoce które wyczułem w tym winie i szczerze słodkość jest tutaj bardzo ładnie ukryta. Wyczuwamy ją tylko na początku i to daje naprawde ciekawy efekt. Tego Furminta naprawde polubiłem i szczerze jest chyba idealnym rozwiązaniem na aperitif. Wino bardzo dobrze zbilansowane i naprawde pijoby się go i piło.
Ostatnim Furmintem jakie udało mi się dziś wypić to Grand Selection z 2012 roku. Wino wytrawne gdzie odrazu w nosie wyczuwalne są aromaty drewna w którym leżakowało. Dym, wanilia no i oczywiście cytrusy jak przystało na dobrego Tokaja tutaj nie brakują. Ciekawa również nuta mineralna i słoność tego wina ktore go plasuje na idealny kompan do powaznych drugich dań rybnych. Dobry , rzetelny i tani.
Podsumując każdy z wyżej win był ciekawy i dobry( zresztą niem się co dziwić bo to TOKAJ ). Jeśli z nich miałbym wybrac swojego faworyta to raczej wymienie tego którego wypiłem najwiecej czyli Tokaja od Degenfelda.
Wszystkie pozycje dostępne w sklepie internetowym importera lub bezpośrednio na węgierskiej w Nowym Sączu. Teraz powoli szykuje sie na Sarga Muskotaly , czyli Żółtego Muszkata. Do nast.