Znałem osobe która w swojej kuchni raz w tygodniu tarła parmezan, przepraszam Grana Padano młodo dojrzewany;) i mroziła go. Jak go potrzebał do makaraonu czy do czegoś tam ,to po prostu sięgał do zamrażarki i nabierał ile mu było potrzebne.
W supermarketach mozna kupić już tarte sery lub zioła tak żeby człowiek się nie musiał niepotrzebnie namęczyć.Maszyna do cięcia warzyw w kuchni swoje kosztuje bo tak za mniej niż 6.000 się nie kupi nic co by pochodziło na kilka lat a skoro hurtownie warzywne już sprzedają gotowe warzywa pokrojone lub obrane moje pytanie po co ?
Kawe też lepiej pewno kupić mieloną bo maszynka do mielenia przecież 10.000 a po co wydawać niepotrzebne pieniądze?Hmmm….
No tak ale własnie moze w tym jest problem. Warto sobie zadać kilka pytań.
Czy jest różnica między espresso ze swieżo mielonej kawy a tym z kupionej mielonej?
Czy makaron lepiej smakuje jak się zetrze na swiezo kilka łusek parmezanu czy lepiej posypać już startym wcześniej?
Czy pizza będzie lepsza z paczkowanej mozzarelli czy lepsza z tej mozzarelli co się zetrze dosłownie kilka minut wcześniej?
A sałatka z marchewek będzie ta lepsza z której zużyjemy obrane przez nas marchewki czy już kupione obrane.
Sól w kuchni uczono mnie że trzeba mieć zawsze grubą i solić za pomocą młynka , czy to rzeczywiscie coś daje?
Z pieprzem może niepotrzewnie go zagniatać w możdzierzu może lepiej już kupić gotowy zmielony?
A mielone mięso nie lepiej już kupić w sklepie?
Ja już znam odpowiedzi a Wy ?
pozdr Chef