Zeszłego weekendu byliśmy zdumieni ilością osób które przyjechały w góry, lecz jak się pózniej dowiedzieliśmy był ku temu ważny powód -Krokusy. Te niesamowite kwiatki które raz do roku zakwitają w tatrzańskich halach juz są.Jest to niesamowity widok kiedy to nagle na polanie wszystko nabiera koloru , i to białe góry jeszcze zaśnieżone, jeszcze zółata trawa, zielone smreki i te wyjątkowo piękne fioletowe krokusy.
We wtorek wykorzystując wolny dzień nie zastanawiąc sie wiele wybraliśmy się na polane Chochołowską gdzie własnie jest krokusów najwiecej. Było pięknie. Polecam każdemu taką wycieczkę bo wcale nie jest to daleko i idzie się jedynie niecałe 2 godziny. Po drodze troche chałosu bo leśniczy zabrali się za wycinke drzew które halny tego roku powalił lecz niema tragedii i można bezpiecznie dojść na góre.
Dla informacji bilet normalny to 5 zł ,dla leniwych dojazd bryczką na samą góre to 100 zł, parking 20 zł cały dzień lub 500 m wcześniej za 10 zł.
ps. Warto będąc w schronisku również zjeść deser chochołowski który uważam za misztrzostwo swiata.Chyba najlepsza szarlota jaką jadłem dotychczas z prawdziwymi jadodami i śmietaną, no normalnie bajka.