Nie jeden pewien się zastanawiał dlaczego w naszej karcie z pizzami numery zaczynają się od 29.
Otworzyć włoską restauracjie w 90 latach nie było na pewno łatwą sprawą ( szczególnie w Murzasichlu). Ludzie nie wiedzieli na czym polega włoska kuchnia i w sumie się nie dziwie bo wogóle nie była ona dostepna. Zamiast mozzarelli był ser dziurami, zamiast pizzy sprzedawana była zapiekanka a terminologia taka jak Caprese czy Carpaccio była całkowicie ludziom obca.
W karcie również z uwagi na problemy z odczytaniem kart każde danie musiało mieć swoją numeracje tak że jak gość chciał coś zamówic beż łamania niepotrzebnie języka podawał normalnie numerek. Moja mama musiał znać na pamieć każde danie i w tym celu przyporządkowane mu numerek.
Wszystko było w porządku do momentu kiedy menu nie ulegało zmianom lecz że lubiliśmy dodawać co rusz jakieś dania to numeracja ulegała zmianom co również powodowało nauczenie się nowych pozycji .
Z czasem żeby nie robić zamieszania przynajmniej z pizzami postanowiliśmy podzielić karte na dwie : karta pizz i restauracyjna. Tak żeby przynajmniej pizze z uwagi na niewielkie zmiany nie było konieczności zmian numeracji( w najgorszym wypadku dodawało się numer w dół lub góre tak jak biancaneve która jest u nas nową pizzą i jest pod numerem 29). Tak zostało do dziś bo szefowa dalej wie że margherita jest pod 30 a parma pod 42 i raczej już to jej zostanie do konca życia.
Chociaż czasy się zmieniły i w Polsce już włoska kuchnia jest w miare znana ( ta popularna ) i również komputery już zastąpiły tradycyjne kasy fiskalne co pozwala na brak konieczności zapamietania wszystkich cen to z uwagi na bieg historii postanowiłem zostawić numeracje.
To część z życia Lechalet i dobrze zostawić małe wspomnienie Pozdr.Chef