Notice: Function _load_textdomain_just_in_time was called incorrectly. Translation loading for the all-in-one-seo-pack domain was triggered too early. This is usually an indicator for some code in the plugin or theme running too early. Translations should be loaded at the init action or later. Please see Debugging in WordPress for more information. (This message was added in version 6.7.0.) in /home/cheflab/domains/chef-lab.pl/public_html/wp-includes/functions.php on line 6114 I Pastini - CHEF LAB
Dzisiaj o winie niezwykłym , bo wyjątkowe , rzadkie i oczywiscie bardzo przyjemne .
Elogio alla Lentezza ( bo to o nim mowa )to Minutolo w wersji rodzynkowej od domu I Pastini z Valle Itria ( Apulia). Jakiś czas temu degustowałem to cacko kilka miesięcy po zabutelkowaniu i naprawdę nieżle się prezentowało . Dużo kwiatów jaśminu, jabłek i gruszek powodowało że to wino niezwykle przyjemnie się piło a ten lekki słodkawy koniec nieżle zaskakiwał. Tak naprawdę piłem tą butelkę w ciemno i sam nie byłem pewien czy to wino deserowe , bo zbyt świeże i zbyt lekkie w porównaniu z rodzynkowymi winami jakie piłem dotychczas. Na pewno bardzo ciekawy projekt ze strony I Pastini, bo promować tak rzadkie Minutolo dzisiaj nie jest łatwe , szczególnie że wielu nadal myli go z popularnym Fiano. Jest to niewątpliwie bardzo dobre grono które zyskuje z czasem i sam miałem okazje się o tym przekonać. W grudniu została mi sprezentowana butelka wyzej wymienionego Elogio w wersji już utlenionej. No cóż…. całkiem inna bajka. W wersji świeżej to wino zaskakiwało owocami w tej wersji znów zaskoczyło mnie niezwykle interesującą nutą palonego cukru. Taki ” creme brule” naprawdę daje świetny efekt a oprócz tego warto wspomnieć też o interesującym migdałowym winiszu i nadal obecnej choć w mniejszej sile dobrej swieżośći . Wino na pewno całkowicie się zmieniło , nabrało całkiem innego charakteru i na pewno zyskało na złożoności w porównaniu z pierwotnym wydaniu . Elogio alla lentezza to naprawdę niezły kameleon . Mało takich win potrafi w ciągu swoich lat az tak ewoluować i dlatego brawa dla I Pastini że postanowili postawić na Minutolo. To wino znajdziecie wyłącznie w najlepszych enotekach i restauracjach ( produkcja jest butikowa więc niedługo już może go nie być). Polecam
Ostatnio ciesze się coraz bardziej z możliwości obcowania z ludzmi świata wina. I tak np . kiedy Kamila z Moja Italia dzwoni z tekstem” Cześć Paolo , będziemy na Podhalu za kilka dni ,potrzebujesz może coś …” zawsze się ciesze, bo wiem że to będzie aryciekawa okazja, żeby zaprosić ich do mnie i tym samym spędzić miło wieczór w towarzystwie dobrej butelki wina. Moją Italię pewnie niewielu zna, bo to mały importer, który znany jest szczególnie w środowisku koneserów win. Nie sprowadzają znane etykiety jak Barolo , Amarone czy Brunello lecz skupiają się bardziej na tym co unikalne i mało znane czy nawet odkrywcze. Zaczeli np. sciągać do Polski takie wina jak Sussumaniello , Minutolo czy Timorasso i tak naprawdę są to tak archaiczne szczepy ze sam się zastanawiam czy ktoś je zna we Włoszech. Moja Italia na szczęscie ma zgraną ekipę z doswiadczeniem ( Kamila i Max) i wiem że mają duże doświadczenie w tym co robią, więc wiem doskonale że ich wina nie są wyborem z przypadku. Wiele miesięcy analizują np kilka producentów żeby wybrać tego najbardziej interesującego i pózniej sprowadzają jego wina do nas do Polski. Ostatnio własnie wprowadzili kilka nowości i miałem okazje własnie zdegustowac dwa deserowe wina z ich nowej oferty.
Jedno to Minutolo w wersji passito. Minutolo to już hit w Mojej Italii i tak naprawdę uważam go za jednego z moich ulubionych białych win z ich oferty. Szczep Minutolo jest bardzo rzadkim gronem który został odnaleziony przez producenta I Pastini, który własnie wiele eksperymentują z jego możliwościami .Zrobili Rampone czyli minutolo w czystej formie które jest po prostu boskie. Uderzenie tropików jakie mamy w tym winie po pierwszym łyku powala na kolana. Wino zaskakuje aromatycznosćią i mozliwosciami ewolucji w latach co zresztą mogli się sami przekanać na własne usta uczestnicy pionowej degustacji Minutolo na Terra Madre Slow Food. I Pastini jednak mimo że robią tak świetne Minutolo w wersji Dry nie chcą si zatrzymać ze swoimi ekperymentami i teraz od nie dawna wypuścili Minutolo passito czyli słodka wersja z podsuszanych gron. To wino własnie próbowałem wczoraj i co … Aromatyczność nie uderza jak przy Rampone , jest bardziej spokojny ale i elegancki bym powiedział. Wino ma piękny złoty kolor i jest bardziej gęste. Jak wspomniałem w nosie nie ma wybuchu tropików ale mamy przyjemny akcent miodowo – lipowy. Elogio alla Lentezza ( tak sie nazywa to wino ) po pierwszym łyku zachywaca swiezością , tutaj czuć grejprut , cytrynę i odrobine słodyczy. Ta słodyćz jednak nie wybija się znacząco i tak naprawdę po kilku łykach juz jej nie czujemy. Szczerze dużo wspólnego jest w tym winie z dobrze zrobionym Late Harvest z Tokaju. Nie obciązą , i tak naprawde chociaz I pastini polecają to wino do deseru ja bardziej bym go pił solo w letni wieczór albo z dobrym talerzem spaghetti aglio olio. Według Maxa to wino jeszcze nie pokazało pazura, (zresztą to młody rocznik) i ja również sądze że Rampone ( czyli wersja Secco ) na chwile obecną jest bardziej interesujący, ale jak to passito z latami zacznie zmieniać się w kierunku marmolady cytrusowej to niewątpliwie będzie o czym pisac. Jest to eksperyment , nikt wczesniej takiego wina nie zrobił , zostaje tylko czekać .;-)
Drugie wino jakie piłem tego wieczoru to Barolo Chinato. Niewiem czy słyszeliście kiedykolwiek o takiej wersji Barolo ale jest to po prostu wino Barolo wzmacniane ziołami i korą chinowca. Wino pierwotnie stworzone z myślą o naturalnym leku pózniej przyjety jako idealny digestif . Mam od Mojej Italii oczywiście Barbere Chinato z tego samego producenta ( Rovero ) i pamietam że wiele zachwycała w tamtym roku ludzi swoim smakiem . Myśle jednak że to Barolo może wywołać jeszcze wieksze zainteresowanie, bo oprócz tego ze receptura jest tak samo dobra co w Barberze ( ta sama )to jeszcze grona barolo zostawiają nam ciekawy element taniczny na ustach. Uważam to wino za idealny sposób na zakonczenie posiłku, ( no chyba że macie genialną Grappę ) a jakby tego było mało również idealny lek na każde lekkie przeziębienie.
Dziekuje Max i Kamilli za czas jaki mi poświecili , ciesze się że są tacy ludzie w Polsce , mam nadzieje również że nie przestraszyłem ich moim autorskim daniem , ale cóż …. to też eksperyment . 😉
Przyznam się szczerze że próbując pierwszy raz to wino miałem zakrytą etykiete i po pierwszym łyczku odrazu przyszlo mi na myśl jedno słowo : PROSECCO.
Bardzo ładny perlage , drobny , w nosie zapach ananasa, lime z odrobiną kwiatu polnego i jabłka , bardzo swieże i kremowe. No mówie to musi być Prosecco lecz pózniej Kamila ( Moja Italia ) odsłania etykiete a tu co? okazuje się że nie Prosecco , nie Conegliano , NIE Friuli ALE RÓWNIEŻ NIE I PÓŁNOCNE WŁOCHY!!!!!!
No może moglem się spodziewać że to coś z południa , szczególnie że dominowały nuty egzotyczne lecz ja w sumie nie pamiętam żebym kiedykolwiek pił takie musujące z Apulii wiec jestem usprawiedliwiony.
Verdeca to dość popularny szczep w Apulii , bo łatwy w uprawie ,który do nie dawna był bardzo mało doceniany. Zazwyczaj wykorzystywano go do blendów z Chardonney czy Malvasią lub po prostu wysprzedawano dużym domom winiarskim do produkcji tak zwanego DOMOWEGO WINA. ( co tak defacto z domowym nic nie mają wspólnego)
I PASTINI i ich filozofia docenienia starych szczepów doprowadziła do stworzenia tego niesamowitego wina.
Piłem rownież Faraona 😉 czyli wersje bez bąbelków lecz uważam że to musujące jest bardziej trafione dla tego szczepu. Tutaj jak podkresliłem na początku perlage nadaje wybuch swieżośći i egzotiki co moim zdaniem plasuje to wino idealnie pod kategorie ” SUMMER WINE „
Spumante Verdeca niewątpliwie jest idealne na otwarcie posiłku lecz ciekawe jak by się sprawdziło na zakonczenie. Może Ananas karmelizowany w Maraschino z lodami fiordilatte nie byłbym złym pomysłem a może jeszcze lepszym podać go z Macedonią na kruchym cieście z miodem spadziowym. No to wszystko do sprawdzenia, jak wyjdzie na pewno dam znac. Pozdr Chef