Notice: Function _load_textdomain_just_in_time was called incorrectly. Translation loading for the all-in-one-seo-pack domain was triggered too early. This is usually an indicator for some code in the plugin or theme running too early. Translations should be loaded at the init action or later. Please see Debugging in WordPress for more information. (This message was added in version 6.7.0.) in /home/cheflab/domains/chef-lab.pl/public_html/wp-includes/functions.php on line 6114
2015 - CHEF LAB

Rok 2015 – podsumowania

Jak na koniec każdego roku przyszedł  czas na podsumowania. Od czego by tu zacząć… Może od tych rzeczy co w tym roku się udały i z czego jestem zadowolony.OK!!!

Po pierwsze ciesze się że udało mi się zorganizować na wiosne wyjazd do Trydentu. Była to arcyciekawa wyprawa która miała na celu pokazać mi róznice Polskich gór od Włoskich , no i co tu dużo mówić , jesteśmy w tyle i to całkiem sporo. Oczywiscie Tatry są piekne i ktoś dobrze kiedyś powiedział że to takie micro Alpy – zgadzam się oczywiście  jeśli mówimy o przyrodzie  lecz niestety cała reszta jak infrastruktura, kultura, turystyka, komunikacja, dbałość o przyrodę czy nawet gastronomia jest  nieporównywalnie 100 lat przed nami. Chciałbym aby i u nas ludzie doceniali nasz mikro alpejski krajobraz i tak jak w Alpach na szlakach nie było ani jednego papierka po gumie lecz wiem że to długa droga i szybko do tego nie dojdzie. Teraz na pewno trzeba ratować powietrze, bo smog w Zakopanem to rzecz niewiarygodna szczególnie żę Zakopane zasłyneło własnie z uwagi na jego czysty i zdrowy klimat.To jest misja dla nas wszystkich i myśle ze w 2016 coś na pewno się zmieni. Oczywiście oprócz wyjazdu do Trydentu ciesze się również z kurnika który udało mi się postawić w lecie. Ktoś sie może z tego pewnie będzie śmiał ,lecz uwierzcie mi że nic tak nie cieszy jak swojskie jajko. Tak naprawdę jaja to podstawa w każdej kuchni i nie wyobrażam sobie życia bez nich. Druga sprawa to kwestia  żę nic nie  równa sie z poranną jajecznicą z porannych jeszcze ciepłych jaj, po prostu mega pychota. Polecam każdemu taki  kurnik , bo to nie duży wydatek a naprawdę warto. No ok kurnik, Trydent i w sumie jeszcze ogródek. W Lechalet staram się korzystać z wszystkiego co moze urosnąć wokół restauracji. Dąże do filozofii że jestem w stanie podać swoim gościom wiekszość rzeczy co sam wychoduje czy wyzbieram . Daje mi to możliwość być stuprocentowej pewności że podaje zdrowy produkt najwyzszej jakosci. Oczywiscie nigdy nie zrobie tak dobrego parmezanu czy amaro ale syrop z melisy rosnącej na polu obok czy dzem z malin rosnących w pobliskim lesie już tak. Tego lata założyłem mały ogródek gdzie hodowałem micro zioła i w sumie projekt się sprawdził, bo wiele ludzi chwaliło jakość na talerzu . Chce podązać w tym kierunku i zobaczymy co dalej. Udało się również wiele ciekawych rzeczy wprowadzić do karty. Dla przykładu pstrąg. Mało doceniana ryba bo bardzo pospolita lecz pamiętajmy ze jest pstrąg i pstrąg. Na pewno ten z hodowli pod Brzegami możę się pochwalić dobrą renomą i unikalnym smakiem , bo hodowany w czystym górskim potoku. Tak naprawdę oprócz kilku ziół nic mu nie jest potrzebne bo jest tak dobry że po co zaburzać jego smak. Ciesze się ze jest w naszej karcie i że ludzie zaczynają go doceniać , również duży plus dla 2015. Udało się również w tym roku w końcu zbudować piwniczkę na wina. Projekt który chodzil mi po głowie juz kilka lat w koncu już sie zakonczył . Teraz mając miejsce moge w  koncu ze spokojem kolekcjonować najlepsze etykiety. Myśle żę to tez za kilka lat będzie mocnym atutem Lechalet. Przyjechać w Murzasichle i wypić Pichlera czy Biondi Santi niedługo będzie już możliwe i na pewno wielu ta informacja ucieszy.

No to sie udało. A co się nie udało??? No dalej stoimy w miejscu z nową salką restauracyjną . Nie udało się ukończyć jej w tym roku  lecz myśle że za rok będzie to bardzo możliwe. Nowa salka restauracyjna to miejsce szczególne które wiązemy z małymi przyjeciami czy spotkaniami , brakuje nam takiego miejsca i niedługo może uda się ją zakonczyć. Nie udało sie w tym roku również zrobić szklarni o której marze od dawna lecz ciesze się ze przynajmniej z ogródkiem się udało. Ostatecznie również załuje kilku dań nie wprowadzonych do karty ” przywiezionych z Trydentu” które z braku czasu nie udało mi się udoskonalić. No ciągle borykam się również ze swoją chorobą która nie daje mi możliwości funkcjonowania  w 100 procentach lecz ile jestem w stanie tyle daje z siebie i jakoś to idzie.

Jestem zadowolony z tego 2015 roku lecz jak co roku chce  żeby następny  był jeszcze lepszy. Życze wszystkim aby w nowym roku znależli to czego szukają i aby nigdy się nie poddawali, życze również samych super niespodzianek i dużo spontaniczności. Ostatecznie życze dużo zdrowia, pieniędzy i miłości a reszta jakoś sie ułoży 😉  Niech moc będzię z wami.