Nie ukrywam że chociaż nie lubie Biedronki to czasami do niej zaglądam szczególnie jeśli chodzi o sprawdzenie co oferuje i w jakiej cenie. Najczęsciej kończy sie tym że ląduje w kąciku z alkoholami i tam wybieram kilka win które dobrze wyglądają, tak mówie bo wogóle nie znam producentów. Pewne jest to że w Biedronce nigdy juz nie kupie włoskiego, lub francuskiego wina bo kilka razy okazało się że to nie były wina tylko ewentualnie coś co miało je niby przypominać, ale jeśli chodzi o portugalskie czy hiszpańskie to czasami naprawde można trafić na coś co naprawde jest tanie i dobre.
Dla przykładu podam wino które ostatnimi czasami kupilem, czyli Rioja Riserva z 2005 r Clos Montebuena. Wróciłem do domu ugotowałem makaron z peperoncino i pomidorem i otworzyliśmy tą ciekawie zapowiadająca się butelke. Ładny kolor z niewielkimi odcieniami pomaranczy no i zapach bardzo ciekawy. Troche tytoniu, skóry i owocu wiśni. Dobrze się zapowiadał. Smak również mocno owocowy , głównie czerwone owoce lecz nie tylko bo troche ziół równiez było wyczuwalnych. Wszystko ładnie tylko niestety krótko.Nie było to wino które lubi pozostawiac długo w naszych ustach , jednym słowem słabe.
Hmmm. Naprawde nie miałbym nic do zarzucenia bo wino za 30 zł o takim owocu i tak smacze to naprawde rzadko kiedy mozna znależc , lecz moje zastrzeżenie jest tylko jedno , czemu akurat na tym winie widnieje napis Reserva? Po takim napisie człowiek spodziewa się znaleść wino o lepszej strukturze a tu niestety wszystko chwiejne. Myśle że to akurat kwestia marketingowa, jeśli by nie pisało reserva to pewnie to wino by sie tak dobrze nie sprzedawało bo zresztą pamietajmy że Rioja reserva w innych slepach zaczyna się od ceny 50 zł. Tutaj mamy za trzy dychy lecz problem z tym że nic z reservą to wino nie ma.
Podsumując : To wino pewnie jeszcze nie raz kupie, bo jest naprawde smaczne, kwestia tylko dla tych co przeczytają ten wpis żeby nie sugerowali sie napisem Reserva na tym winie bo, Rioja Reserva to już całkiem inna bajka. Pozdr Chef