Jak usłyszymy słowo Pinot Noir ,to pierwsza rzecz jaka nam przychodzi do głowy to Burgundia. Dalej może Alzacja, Szampania a niektórym nawet świta bardzo modna ostatnio Nowa Zelandia. Oczywiście Pinot Noir uprawia się też we Włoszech i Polsce co zresztą jednego opisywałem jakiś czas temu na blogu tutaj. Tak naprawdę często się obsadza Pinota, bo jeśli trafi na swoją miejscówkę to potrafi dać niezwykle finezyjne wina. Jak wspomniałem Burgundia daje swietne Pinot , Franciacorta też nie gorsze, ale mało kto wie że na Węgrzech a dokładnie w Egri Pinoty wychodzą wyśmienite.
I tak własnie dzieki Sławkowi z Interwin ostatnio dałem sie namówić na Pinota z Egrii. Mowa oczywiście o Valoban Melto z reki winnicy St.Andrea który od razu przyznam że zrobił na mnie duże wrażenie. Nie piłem co prawda wielkich burgundzkich nazwisk Pinot Noir, ale wyobrażam sobie że tak własnie one smakują jak te z reki St. Andrea. Valoban Melto jest niesamowicie soczysty i pieprzny. Dużo w nim swieżości co ponoć nielicznym sie udaje wycisnąć z tego szczepu. Wino bardzo przyjemne i eleganckie. Te delikatne taniny pojawiające się na końcu przypominają mi takie Barbaresco które ostatnio piłem z Neive. Myśle że ten Pinot zasługuje na duże brawa. Ciekawe jak wyglądają inne wina z ręki St.Andrea, bo skoro Pinot taki robią, to niewątpliwie inne wina również mogą nieżle zaskoczyć. Bedę na nie polował ( i oczywiście opisze ) 😉