Ostatnim czasem miałem okazje spróbować trzy najbardziej znane mi europejskie słodkie wina, czyli włoskie Vin Santo, węgierskie Tokaj Aszu i francuskie Sauternes. Tego typu trunki poleca się zazwyczaj pić na koniec posiłku lecz najlepszym moim zdaniem sposobem na degustacje tych „eliksirów” jest nalać je do małej szklaneczki i maczać w nim kruche domowe ciasteczka. We wloskich cukierniach już standardem jest że własnie tak się spożywa takie wina.
Te trzy wina które wymieniłem to oczywiście najbardziej popularne słodkie wina Europy i co za tym idzie bardzo dobrze dostępne na rynku Polskim. Jęsli jednak będziecie mieli okazje być w pięknej Italii to polecam spróbować moim zdaniem troche bardziej intrygujące wina których niestety u nas cięzko będzie znaleść.
Szczerze powiem że najlepsze słodkie wino jakie piłem to recioto della Valpolicella z Veneto. Podane np z kontrastującym serem gorgonzola to po prostu bomba.. Warto będąc w Piemoncie spróbowac Barolo aromatyzowane specjalnie dobranymi ziołami które nazywa się Chinato a w Friuli koniecznie mało dostępne Piccolit. Vin Santo w Toskanii nie jest złe lecz o wiele lepsze moim zdaniem jest umbryjskie Sagrantino Passito. Z południa polecam Moscato di Pantelleria i standardowe Zibibbo.
Wiele można jeszcze wymienić i dlatego gorąco namawiam do odkrywania coraz to innych słodkich win bo picie ich to po prostu sama słodka przyjemność .