W tym roku sezon zimowy zakończył się wyjątkowo wcześnie, bo już w połowie Marca.
Zima w tym roku zgodnie z prognozami była słabsza niż zwykle, śniegu mieliśmy jak na lekarstwo, za to nie brakowało mrozów.
Pamiętam doskonale czasy sprzed kilku lat jak po pracy zakładałem narty i zjeżdżałem na dół na cmentarz a później spinałem się w górę do Budzowego Wierchu, żeby znów zjechać.
Czasami jak nie miałem ochotę na tak długą pętle to sobie zakładałem rakiety i wtedy spacerowałem pod pięknie oświetlonym niebem gwiazdami.
Bardzo podobały mi się szczególnie mroźne noce , kiedy kryształki śniegu mieniły się w blasku księżyca jak w witrynie Swarowskiego
Tej zimy niestety założyłem narty tylko raz i w sumie śniegu było tak mało ze czasami zjeżdżając rozjeżdżałem jeszcze widoczne po śniegiem kopce kretów
Od połowy lutego to już nawet nie było po co nart zakładać – śnieg był już tylko na wyciągach.
Teraz to na dobrą sprawę już po zimie – ostatnio był Halny a temperatury na plusie już całkowicie odmarzły ziemię, która to zaczęła powoli mienić się na zielono.
Zakopane w ostatnich dniach zastygło, wróciła mgła i zrobiło się wilgotno i deszczowo.
Przyjeżdżających jest jak na lekarstwo i tym samym zrobiło się cicho i spokojnie .
Tak będzie prawdopodobnie do Wielkanocy , ale możliwe ze w Zakopanem powrócą tłumy jak pojawią się krokusy.
Mimo ze teraz wielu już tymczasowo się zamyka, my nadal działamy standardowo 5 dni w tygodniu a dla zainteresowanych prywatną kolacją to nawet jesteśmy dostępni 7 dni w tygodniu ( więcej info na lechalet.pl w karcie private dining )!!!
Będziemy tak działać prawdopodobnie do końca marca a później jak co wiosnę będziemy was gościć jedynie weekendami.
Dla planujących z wyprzedzeniem informuje, że w Wielkanoc nasza restauracja będzie otwarta i standardowo będzie możliwość zarezerwowania domowych ciast .
Więcej informacji oczywiście podam już w najbliższych dniach tymczasem życzę wam spokojnego początku tygodnia i do miłego zobaczenia… w Murzasichlu.