Notice: Function _load_textdomain_just_in_time was called incorrectly. Translation loading for the all-in-one-seo-pack domain was triggered too early. This is usually an indicator for some code in the plugin or theme running too early. Translations should be loaded at the init action or later. Please see Debugging in WordPress for more information. (This message was added in version 6.7.0.) in /home/cheflab/domains/chef-lab.pl/public_html/wp-includes/functions.php on line 6114
CHEF LAB - blog szefa kuchni restauracji Lechalet w Murzasichlu - Page 22

Nad rzeką …

Wpierw słońce i upał, nagle burza, ciemno i zimno.

Rzeka paruje i w moment robi się gęsta mgła.

Woda zaczyna coraz bardziej być wzburzona i masz wrażenie jakby nagle miała tędy przejść ogromna fala jak w Władcy  Pierścieni.

Ty stoisz sam na środku rzeki , bo ryby mądrzejsze od ciebie już dawno  skryły  się koło brzegu pod skałami – teraz na pewno już nie wezmą.

Zastanawiasz się co robić bo w sumie zaczyna coraz mocniej grzmieć.

Wędka w sumie z włókna węglowego i tak na środku rzeki to mam duże prawdopodobieństwo że pier****ie mnie zaraz piorun, a szczerze nawet jakby chybił i przeszedł obok to przecież woda jest dobrym przewodnikiem elektryczności, ale co tam, raz się żyje, wyciagam Xperie i  zaczynam pstrykać kilka  zdjęć .

Pada jak to mówią” z cebra”  lecz przecież telefon wodoodporny więc sprawdźmy tych Chinczyków czy mówią prawdę.

Nagle burza ustała.

Słońce się pojawiło lecz zaczyna zachodzić.

Czas do domu.

Ryb mało ale za to jakie fotki!!! 

Zdjęcia robione na odcinku  stacja paliw Orlen Białka - oczyszczalnia scieków Czarna Góra 
przed, w czasie i po burzy. 

   DSC_0065DSC_0060 DSC_0056

Menu Tematyczne: Pstrąg z wód tatrzańskich- Menu Tematico: Trota delle aque Tatra

Menu tematyczne - Menu tematico
menu 13

Tym razem chciałbym zaprezentować menu gdzie za głównego bohatera mamy Pstrąga z górskich wód .  Polecam go na kilka sposobów , np na zimno w sałatce lub  w bardziej łakomy sposób czyli duszony na patelni z winem. Zapraszam do degustacji tej wyjątkowej ryby w towarzystwie dobrego białego wina.Chef

Questa volta vorrei presentarvi il menu settimanale quale come protagonista ha la Trota delle aque Tatra. Ho penstato di proporla in vari modi quale ad esempio marinata a freddo e servita su un’ insalata di stagione oppure in modo piu goloso cioe saltata in padella con burro e vino.Vi invito a degustare questo eccelente pesce con una buona bottiglia di vino bianco . Chef

Sałatka Tatrzanska - Insalata Tatra
IMG_20140717_194430

 

Cydry w Polsce : panel Winicjatywy

Untitled-1

screen www. winicjatywa.pl

Winicjatywa tym razem zdegustowała  aż 42 rodzaje cydrów i wydaje mi się że  są to raczej wszystkie dostępne wina jabłkowe w Polsce. Dostępny w naszej restauracji Cydr Ignaców ulokował się naprawdę na wysokim miejscu z najlepszymi i w sumie się nie dziwie bo rok temu jak go wprowadzałem do naszej restauracji był naprawde jednym z lepszych na rynku.

Cydry w Polsce naprawde mają wzięcie i z tego powodu z roku na rok pojawiają się nowi producenci. Jest to wielka szansa dla polskiego rynku żeby konkurowała z np Anglią czy Francją o ten wyjątkowy napój bo  polskie jabłka uważam za jedne z lepszych na świecie. Wszystko jest na dobrej drodze , ważne tylko żeby iść w jakość. 

Polecam poczytać całą degustacje dostępną tutaj, latem znów jak szukamy orzeżwienia sięgnijmy po dobry Cydr a nie po  te wszystkie piwa – lemoniady które to ani nie jest jednym ani drugim.

Radicchio & Taleggio

DSC_0020

Niewątlpliwie jedno z najlepszych możliwych połączeń.

Pizza z serem Taleggio i sałatą Radicchio powala na łopatki. Kremowość sera z delikatną słonością idealnie komponuje się z kruchością radicchio i jego gorzkim posmakiem. Jedna z moich ulubionych pizz. Polecam Chef

Rzeka Białka Tatrzańska – powrót

Wypad nad Białke przekładałem już od maja , bo to zła pogoda, niema czasu itp sprawy. Ostatnio jednak misja zakończona. Wróciłem na rzekę po długiej przerwie zimowej i co mogę powiedzieć.Super !!!!

Jak to Białka wszystko się pozmieniało. Dawne dobre miejscówki są teraz całkiem suche i koryto rzeki zmieniło całkowicie swój bieg. Jest to normalne. Kiedyś nawet  przyznam się, że chciałem zrobić mapkę rzeki i zaznaczyć miejsca warte uwagi, lecz pytanie po co? Pierwsze większe deszcze i w Białce po prostu metamorfoza.
To jest dzika rzeka i tutaj o rybę trzeba się mocno natrudzić bo i woda przejrzysta, skały śliskie a nurt chętnie zwali z nóg. Ile to jak straciłem sztucznych much, które zaczepiły się o dno lub gałęzie zatopione, nawet nie jestem stanie zliczyć. Jak ogóle sobie przypomnę moje początki muszkarstwa to aż dziwże taki wytrwały byłem i nie połamałem wszystkiego. Pamiętam, że bywały dni, że ( na początku ) zastanawiałem się, czy w ogóle w tej rzece są ryby. Spędzałem całe dnie nad rzeką  machając jak ten głupi , przy okazji nie mając nic złowionego. Modliłem się o jednego pstrąga i w końcu po chyba 2 tygodniach prób i błędów złowiłem 😉
Z roku na rok bywałem coraz lepszy lecz chociaż wydawało mi się, że już wszystko wiem pstrągi dalej potrafiły udowodnić ,że są mądrzejsze ode mnie.
Dzisiaj wiem, że chociaż  biorąc takie czynniki pod uwagę jak zachmurzenie, prąd wody, mętność, wiatr czy temperaturę dobierając  idealną przynętę to i tak może się trafić że ryba nie będzie brała bo po prostu dziś tak ma.
Czasami zal mi wędkarzy  którzy łowią nad Białką pierwszy raz, bo tak jak ja zaczynałem oni również wracają do domu z pustym koszykiem. Nie pomoże tutaj w żadnym wypadku najlepszy sprzęt czy najlepsza stuczna mucha , po prostu trzeba znać teren i mieć doswiadczenie, które wyłącznie się nabiera latami.

Ja ostatnio miałem okazje połowić w górnym odcinku Białki czyli niedaleko miejscowości Jurgów. Złowiłem co prawda nie dużo bo jedynie dwa potokowce i jednego lipienia lecz niema co się dziwić bo tutaj niema co liczyć na częste brania. Rybki oczywiscie niewymiarowe lecz waleczne jak zawsze. Głównie łowiłem na mikroninfe na haku 16 w odcieniach od jasno zielonej do czarnego. W płytkich miejscach szczególnie dobrze nasłonecznionych warto pokusić się na suchą muszkę. Polecam zostawić autko w miejscowości Brzegi niedaleko mostu i wybrać się w dół lub w góre mostu. Dolny odcinek jest bardziej bogaty w płanie co również jest dobrym rozwiązaniem dla mniej doświadczonych. 

Podsumując polecam każdemu tą rzekę bo tutaj sie nabiera szacunku do przyrody.Pozdr Chef
DSC_0029
29.06-EFFECTS
DSC_0024
DSC_0025
DSC_0030
IMG_20140629_094940

Patricius Sarga Muskotaly 2012

DSC_0014

Degustacja Patriciusa ciąg dalszy. Teraz czas na Zółty Muszkat który jest jednym ze specjałów winnicy. 

Wino bardzo żywe, świeże i błyszczące. Sam zapach zachęca do picia, bardzo intensywny i owocowy. W porównaniu z Furmintem którego degustowałem wcześniej wybijają się tutaj owoce egzotyczne : Banan, Mango i Marakuja. Kwasowość również bardzo ładna co potęguje jego świeżość.

Podsumowując idealny aperitif w porze obiadowej , miło się  go również będzie  piło w ciepłe letnie wieczory. 

Wino dostępne u Importera INTERWIN , jak i u nas przyjdzie w końcu ciepłe lato to również i w Lechalet 😉

DSC_0012

Restauracja Góralska Tradycja i moje 30

DSC_0007

Lata mijają i człowiek się nie obróci a tu już 30 na karku. Nie jestem osobą która swiętuje swoje urodziny lecz tym razem zrobiłem wyjątek bo to w sumie 30 lat 😉 i postanowiłem uczcić swoje swięto w chyba najbardziej adekwatnym miejscu ( przynajmniej dla mnie ) w Zakopanem czyli Góralskiej Tradycji.

Wybraliśmy się do Tradycji dość wcześnie bo o 13.00 ze względu że tego samego dnia grali Włochy o awans do 1/8 więc rozumiecie. Na wstępie powiem że bardzo jestem zadowolony z doświadczenia jakie mnie spotkało w tej uroczej restauracji lecz moje zamiłowanie do jedzenia spowodowało że musiałem przeanalizować wszystko okiem kucharza ( zresztą zawsze tak mam ).

Moje wrażenie ? 

Lokal bardzo ładny, stylowy i powiedziałbym bardzo Witkiewiczowski. Widać że tutaj zadbano o to co najlepsze i to w najdrobniejszych szczegółach. Ładny kominek, piękny bar no i chyba jeden z atutów  tej restauracji czyli widok na Giewont. Widać w GT rękę kucharza który pracował wcześnie w innej restauracji ( nie mówię żeby też niektórzy się domyślili ) czyli tak samo składane serwetki, ten sam zestaw masełek aromatyzowanych z ciepłym chlebkiem na początek  no i niektóre dania i desery które są również kontynuacją kuchni dawnej restauracji.

Kucharza nie znam osobiście lecz znam jego styl bo przez lata chodziłem do niego jeść i wiem że umie gotować. Tutaj w GT dostał wydaje mi się wolną rękę i rzeczywiście na dobre mu to wychodzi. Jedzenie smaczne, dobrze przyprawione , techniki gotowania dobrze opanowane. Ja jadłem śledzia w czterech wariacjach i golonkę i jedno i drugie mogę pochwalić. 

Szczerze powiem nawet że byłem na początku trochę  zdziwiony bo słysząc opinie innych ludzi miałem wrażenie jakby w GT podawano coś Fusion Góralskiego i Międzynarodowego lecz moim zdaniem nie. Golonka tradycyjnie, oscypek też z żurawiną i inne dania również , mogło się zdarzyć że jakiś kurczak z gnocchi lecz czy to od razu fusion ;). Na pewno w GT nie znajdziemy takich rzeczy jak u Lisa czyli dla przykładu Kwaśnice z wywarem z raków, ale moim zdaniem dobrze. To ma być tradycja a nie trendy więc to co się gotuje w GT jest naprawdę trafione.

No jak to analiza to zawsze trzeba plusy i minusy i teraz czas na to co mi się nie spodobało chociaż szczerze powiem że to takie już drobne i małostkowe. Po pierwsze porcje. Za duże moim zdaniem i jak na taką restauracje chciałoby się zjeść dużo różnych rzeczy lecz tutaj się po prostu nie da. Byłem bardzo głodny tego dnia lecz jedząc przystawke i danie główne po prostu póżniej pękałem. Druga sprawa wina. Uważam że powinno się w Góralskiej Tradycji mieć ciekawszy wybór win a nie typowe pierwsze lepsze pewnie od jednego tylko importera i znane jak włoskie Valpolicella i Chianti. Uważam to za duży minus lecz wierze że dopiero zaczeli i szukają powoli dobrych win żeby wzbogacić ofertę .

Koncząc restauracja naprawdę bardzo przyjemna i pod względem jedzenia i atmosfery. Ja byłem południem lecz wieczorem wierze że gra świateł tworzy naprawdę wyjątkowy nastrój, druga sprawa to że warto spróbować góralszczyzny w GT bo ceny naprawdę bardzo niskie jak na tej klasy lokal a wierzcie mi że w Zakopanem lepszego dziewiczego śledzia nie zjecie. 

Na koniec podziękowania dla moich rodziców którzy zabrali mnie na ten pyszny obiadek. Dziękuje MAMO I TATO;)