Równonoc

Od dzisiaj każdy dzień będzie dłuższy,  aż do końca września kiedy to znów dzień zrówna się z nocą . Mimo ze mamy pierwszy dzień wiosny, jak każdy mieszkaniec Podtatrza dobrze wiem, że na ciepłe dni przyjdzie mi jeszcze  trochę  poczekać.

Niedźwiedzica z Gąsienicowej  się już obudziła, ale moim zdaniem  po krótkim rekonesansie okolicy, znów wróci do swojej gawry. W internetach wrze od pytań czy są już krokusy – ze spokojem można powiedzieć ze na chwilę obecną całkowicie ich brak 🙂 Oczywiście zaczną się pojawiać za jakiś czas w nielicznych skupiskach, ale do fioletowych dywanów przyjdzie nam jeszcze trochę poczekać.
W Lechalet powoli zwalniamy tempo, sezon powoli się kończy , ale Wielkanoc tuż tuż, więc przygotowania trwają… Jak co roku będzie jagnięcina, Colomba z crema di latte i kto wie co uda się jeszcze ciekawego przygotować. Najważniejsze , że z dnia na dzień jest coraz więcej światła, brakowało mi tego słońca, oby świeciło jak najdłużej .

Po sezonie….

 

Śnieg się powoli topi, słońce coraz wyżej sięga zenitu , no co tu dużo mówić –  wiosna się zbliża;-). Sezon zimowy powoli zamykamy również i MY  w Lechalet i teraz czas rozpocząć NOWY z wiosennymi intrygującymi produktami.

Powoli nadchodzi Wielkanoc więc jak co roku  jagnięcina znów wróci i będzie królową stołu. Teraz szukamy jej specjalnie dla WAS, bo chcemy tej prawdziwej i dobrej (podhalańskiej), a nie mrożoną z importu z Nowej Zelandii.Oprócz jagnięciny również trochę nowości będzie z wołowiną. Spróbujemy ją podać ze słynnym serem Blu 61, to na pewno będzie coś ;-).

Dziekujemy wszystkich którzy nas odwiedzili zimą  i zachęcamy do odwiedzenia nas również na wiosnę, bo góry o tej porze są najpiękniejsze , po za tym te krokusy…..Wtorek i Środa standardowo zamykamy i wracamy już we Czwartek.  Niebawem kilka niespodzianek więc ciekawskich zapraszamy. Do zobaczenia

IMG_20150302_171354

Przygotowania

DSC_0011

Jesień już pokazała się na dobre w Murzasichlu. Ludzie coraz rzadziej przyjeżdzają w góry ,no bo pogoda nie za ciekawa a po za tym w  tak chłodne dni to sie rzeczywiście niechece nigdzie wyjezdzać. Jest to okres kiedy wiekszość zamyka swoje biznesy i powoli szykuje się na zimowy szał. To trzeba ludzi do pracy znaleść , przygotować nowe menu, zrobić generalne porządki, itp…

My również jak inni powoli szykujemy się na sezon który chociaż  dopiero za miesiąc to i tak minie  jak zwykle szybko. Na zime planujemy wiele zmian-do najważnieszych to ukonczenie piwniczki z winami o której zawsze marzyłem. Jest jeszcze wiele do zrobienia lecz powoli wszystko sie zrobi. Wspomniałem o piwniczce bo akurat w Lechalet bardzo lubimy wina i nasi goście również ;). Z tego powodu nasza oferta win wzrasta z dnia na dzień. Pamietam jak zaczynaliśmy w latach 90 z kilkoma butelkami barbery, pinot grigio i chianti. Pózniej z uwagi na lepszego klienta wprowadziliśmy kilka rodzajów Barolo i Amarone. Dzisiaj nie wspominając o tych wczesniejszych mamy tak endemiczne i rzadkie szczepy jak palagrello, nascetta czy freisa. W przyszłosci moim celem będzie oferowanie naszym gosciom ponad 100 pozycjii win z całych włoch tak żeby klient miał dużą palete do wyboru. 100 pozycji i dodatkowo z róznych roczników żeby można było rowniez sledzić ewolucje danego wina w latach.

Cierpliwość to niestety mój słaby punkt, lecz wiem że czasami jest konieczna (szczególnie jeśli mowa o winie ).

Tak to by wygladało w planie więc teraz własnie taki czas żęby zrobić wszystko na co by się nie miało czasu podczas sezonu. Będe układał karte win, degustował różne pozycje, wprowadzał nowe składniki w mojej kuchni i wiele z tych rzeczy które posłużą żeby przygotować się odpowiednio na zimę.

Chociaż nasza restauracja  od 12 listopada będzie czynna tylko w weekendy ( piątek, sobota, niedziela ) to i tak będe cały czas pracował nad nowymi smakami-  0czywiście publikując co nie co na bloga. Pozdr Chef